Tak tak tak, wreszcie się zmobilizowałam!
Pierwszego cosia próbowałam zrobić już jakiś czas temu, ale... nie wyszedł:
na początku myślałam, że biały sznurek jest ciut węższy niż granatowy i dlatego tak wyszło. ale później odkryłam, że wcale nie :)
Przedwczoraj postanowiłam przysiąść "na poważnie" i wyszła z tego moja pierwsza "w miarę udana" praca:
Wczoraj zrobiłam kolejne 2 cośki:
cosiek nr 2
cosiek nr 3:
Tak generalnie to w wielu miejscach widać żyłkę, bo często mi się plątała, ale... jak na początki to chyba normalne ;)
cieszę się, że załapałam o co chodzi... teraz najchętniej cały czas bym siedziała i "sutaszowała" ;)
Opierałam się głównie na instrukcjach stąd -> KLIK
(Dziękuję Lolisso za to, że podjęłaś się stworzenia takiej strony i że wszystko ładnie wytłumaczyłaś ;))
oraz na filmikach z youtube'a.
Niesamowite jest to, że w tej technice można stworzyć każdy wzór, jaki nam podsunie wyobraźnia!
Na początku pewnie będę bazować na gotowych wzorach, żeby się wkręcić.
Dzięki Lolissie pomyślałam też o kupnie organizera na koraliki. Co prawda jest ze sklepu typu Obi, ale jak na pierwszy organizer na koraliki myślę, że mi wystarczy.
(trzymanie koralików w woreczkach strunowych i w puszce jest mało poręczne...)
A to mój nowy słodki kupkejkowy kubek:
Dzięki Natalia za cynk, że można je dostać w Pepco za 4,99 ;)
Co myślicie o moich sutaszowych cosiach? Może jakieś rady? ;)
No i pięknie, ten ostatni naszyjnik bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńgenialne! szczególnie ten niebieski- po prostu bomba! <3
OdpowiedzUsuńBrawo! Piękne! Równe i schludne - przynajmniej jak na pierwsze podejście! Organizer fajny, ale raczej do kaboszonów, bo ciężko z niego wydłubywać TOHO. Widzę, że eksperymentujesz z oryginalnymi kształtami - to naprawdę imponujące. Jestem z Ciebie dumna :) Jak znajdziesz chwilę zerknij na mojego pierwszego bloga: http://sutasz.blog.com. Wolę bloggera. Mam pomysł na nowy artykuł o robieniu sutaszu o tym jak można jeszcze ozdobić kolczyki sutasz i jak to zrobić. Niebieski mi się najbardziej podoba, w środku jest przepiękny kaboszon.
OdpowiedzUsuńale mnie uszczęśliwiłaś :D serio, baaaardzo mi się zrobiło miło, to fajne uczucie przeczytać taką opinie od osoby, która w sutaszu jest "biegła". Wiele to dla mnie znaczy i motywuje, bardzo dziękuję!:*
UsuńWoow *_* Ale nie no na serio jakbym nie przeczytała , że to twoje pierwsze wyroby to nigdy bym w to nie uwierzyła ! :O
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Klaudia :)
dziękuję bardzo :*
Usuńpędzę do pepco! a sutasze fajne :) podziwiam, bo jak na początki to są fajne :)
OdpowiedzUsuńOjejku ale świetnie to wygląda! ;) Gratuluję talentu.
OdpowiedzUsuńnatala-nata.blogspot.com
dziękuję ;)
UsuńJak na pierwszy raz wyglądają świetnie. : )
OdpowiedzUsuńŚwietny kubek. : )
O, pierwsze słyszę o tych cośkach :D
OdpowiedzUsuńA kubek- super słodki!
Ostatni sutaszowy wytwór najbardziej mi się spodobał ;) Ćwicz ćwicz, a i będą genialne efekty.
OdpowiedzUsuńRozdanie kosmetyczne u mnie :) Zapraszam!
OdpowiedzUsuńhttp://youbeautiful-kosmetycznefantazje.blogspot.com/2013/06/rozdanie-kosmetyczne.html
Świetne te cośki ;)
OdpowiedzUsuńFajne cosie ;)
OdpowiedzUsuńJa też się przymierzam do tej techniki ale zawsze coś przeszkadza :P
Beading w sumie nie jest jakąś nadzwyczajnie trudną techniką ;) O ile się ją w miare "zrozumie" i ma sie trochę cierpliwości to robienie nie sprawia trudności :)
UsuńMoze zrobie tak jak Ty, wakacje są idealne do spróbowania nowej techniki ;)
Jeśli chciałabyś o coś spytać w beadingu to możesz napisać do mnie na maila :) Pozdrawiam!
Oj, kuszę, kuszę ;) Bo jest o co :P Dla mnie koralikowanie jest bardzo przyjemne :)
UsuńO kursy się nie martw. Jest wiele poradników, tutoriali itd. dla początkujących :) W zakładce u mnie na blogu (Koralikowe wzory) podałam linki do kursów. Większość jest autorstwa weraph. Ona zawsze pomaga początkującym :) Wystarczy, że do niej napiszesz. Jeśli miałabyś też jakieś niezaawansowane pytania to możesz napisać również do mnie :)
O rety, nieźle Ci to wyszło! Jak na pierwszą próbę to nawet bardzo dobrze! Ja sama noszę się z zamiarem wzięcia się na sutasz, bo bardzo mi się podoba, ale nie wiem czy zdołam...
OdpowiedzUsuń