piątek, 29 maja 2015

Karteczki

Witam Was w ten piękny, słoneczny piątek :) w ostatnim czasie zgromadziło mi się trochę karteczek... nie są na wysokim poziomie, ale cieszę się, że ciągle robię nowe i powolutku rozwijam się i w tej dziedzinie :)

karteczka dla cioci i wujka z okazji 20 rocznicy ślubu, jak widać :) babcia jeszcze wkleiła do środka serduszek różowe kwiatki, bo jej czegoś brakowało (niestety nie mam zdjęcia)

tutaj karteczka z okazji 80 urodzin babci mojego lubego. Ponoć bardzo się spodobała - niesamowicie mnie to cieszy :) ale na następny raz nie będę już robić kartek w takim formacie (kartki od zeszytu), bo jest za dużo miejsca do zagospodarowania - przynajmniej jak na moje obecne możliwości.

Miałam też przyjemność być świadkiem bierzmowania mojej kuzyneczki :) z tej okazji powstała taka karteczka...

tej chyba nie muszę przedstawiać :)
(kwiatka na szydełku też zrobiłam sama)

W najbliższą niedzielę na moim "osiedlu" odbędą się 3 komunie, z czego w jednej będę uczestniczyć. Z tej okazji dla komunikantów powstały takie karteczki:



Wszystkie wzory na haft matematyczny znalazłam w otchłaniach internetu.

Jak widzicie, większość kartek powstała właśnie w tej technice - wg mnie takie karteczki są bardzo eleganckie :)

Ja zmykam robić notatki - kongo na uczelni już się zaczęło, ale część już szczęśliwie za mną :)
no a poza tym... trawa sama się nie skosi :)

Buziaki, udanego weekendu!

niedziela, 24 maja 2015

Moja cytrynka + dmuchawce

Jakiś czas temu, gdy prezentowałam Wam doniczkę, pokazywałam Wam też moją cytrynkę.
Teraz przedstawiam Wam ją oficjalnie ;)
niestety nie wiem dokładnie, ile ma lat - nie zapisałam sobie, kiedy ją posadziłam (ubolewam do tej pory), ale podejrzewam, że ma z 8-9 lat.


Jest moją ukochaną roślinką, i właściwie jedyną - kiedyś namiętnie sadziłam pestki, miałam jeszcze m.in. mandarynki i awokado... niestety, przy moim bardzo skromnym podlewaniu umarły.
Ale ta jedna jedyna mimo nieciekawych warunków (rzadkie podlewanie i pokój od strony południowej - latem jest okropnie gorąco), zaaklimatyzowała się.
Jest niesamowita - wystarczy lekko potrzeć listek i czuć orzeźwiający, mocny zapach cytryn. Kiedyś w sklepie próbowałam potrzeć listek szczepionej cytryny - nie miał żadnego zapachu...
Ubolewam, że nigdy nie będzie miała owoców i skrycie marzy mi się większe owocujące drzewko... ale jak ostatnio widziałam cenę, to mi się odechciało - drzewko max. 1,5m (fakt, cytryny miało duże) - 850zł...
Moją cytrynkę zgłąszam na Wyzwanie AP - "sadzimy roślinki".

Przechodząc do następnego wyzwania... 
Poniższe zdjęcie zgłaszam do wyzwania AP - Fotogra: "dmuchawce,latawce,wiatr"



Ogólnie zauważyłam, że na dmuchawcach siadają takie oto owady...

Ale zazwyczaj na jednym dmuchawcu siedział jeden, a na tym chyba z 8 :D co chwilę dochodził jakiś nowy...

+ inne kadry ze spacerku :)



No i wzięłam się za balkonowy ogródek... nigdy nie ciągnęło mnie do takiej roboty, aż tu... bach, nagle mi się chce! Szok :) 
Mama posadziła 3 doniczki truskawek, w tym dwie wiszące...


Ja dorzuciłam jedną doniczkę mięty :)

oprócz tego mam jeszcze jedną doniczkę mięty (inna odmiana), oraz melisę i oregano (zaczynam kompletować ziółka :))

Z mamą bardzo spodobał się nam patent na kwietnik z palety - przy pomocy taty powstało takie coś:

Jak widać - jeszcze niedokończone ;)

Na dniach byłam pozbierać trochę pokrzywy - oczywiście się pokłułam :) teraz się suszy... będzie herbatką :) już w zeszłym roku chciałam nazbierać trochę pokrzyw, ale oczywiście zanim się za to wzięłam to już dawno kwitły... cieszę się, że tym razem udało mi się zmobilizować! :)

U mnie dzisiaj pięknie słonecznie :)
życzę Wam udanej niedzieli!

czwartek, 14 maja 2015

Paczuszki dla majowych solenizantek

Czyli kolejne prezenciki w wymiance urodzinowej :)

Dla Bożeny przygotowałam taką paczuszkę:


Biżuteria: kolczyki i wisiorek oraz modułowa bransoletka




A taką dla Teresy:



Biżu: bransoletki i małe, sutaszowe kolczyki 



Paczuszki dla czerwcowych solenizantek już się tworzą, mam nadzieję, że i one będą zadowolone ;)

piątek, 8 maja 2015

Chwalipięctwo

Ostatnio spotkało mnie sporo szczęścia :D więc postanowiłam się pochwalić ;)
Na pierwszy ogień z "lekkim" poślizgiem pokazuję... świąteczną kartkę od Ewy-Hubki :)


Jakiś czas temu Akrimeks postanowiła mnie wyróżnić w swoim rozdaniu... oto, co mi się trafiło:

Czułam się, jakbym wygrała :D ta poszewka jest cudna, nie dość, że zawiera babeczkę, to jeszcze pasuje mi do pokoju :D oprócz tego podstawka, kolczyki, karteczka i bransoletka:


Udało mi się też dostać niespodziankę od Lolissy z jej rozdania (jako jedna z 3ech osób)

Kolczyki są niesamowite, kolorystycznie bardzo mi pasują ;) na uczelni jednej z wykładowczyń bardzo się podobały :)


+ jak wiecie, w kwietniu byłam w Krakowie... było super, co prawda podróż była strasznie męcząca (11h w pociągu w jedną stronę - a co tam!) ale ogólnie bardzo miło spędziłam czas i nie żałuję ani minuty ;)
Wreszcie poznałam osobiście Krysię, ale też inne blogerki rękodzielnicze z okolic Krakowa :)

Z Krysią zrobiłyśmy sobie mini-wymiankę... ale o niczym sobie wcześniej nie powiedziałyśmy, haha ;)
zobaczcie, jakie cuda dostałam:

Przydasie scrapkowe i sutaszowo-koralikowe (część z nich już wykorzystana ;)), waniliowe mydełko (uwielbiam wanilię :)), krakowskie karmelki (krakowski akcent :D) i gość specjalny:


Piękna, turkusowa chusta, która również, mówiąc nieskromnie - bardzo mi pasuje ;)
tu akurat zdjęcia na mamci

Na spotkaniu również zrobiłyśmy sobie wymiankę... mi się trafił przepiękny, frywolitkowy komplet biżuterii zrobiony przez Dorotę (do tej pory nie mogę się nim nacieszyć - frywolitki to dla mnie czarna magia)






+ bonusik - nasza fotka ze spotkania :)


Od lewej - Dorota, Kasia, ja, Krysia, Dorota i Kinga :)

Oprócz tego mój nugat został wyróżniony w wyzwaniu w Szufladzie - nagrodą pochwalę się następnym razem :)

Uff, koniec :D sporo tego! Ale jestem przeszczęśliwa, że stałam się posiadaczką tylu wspaniałości zrobionych przez takie zdolne kobietki jak Wy!
Jeszcze raz dziękuję każdej z osobna :)

Udanego weekendu Wam życzę!

niedziela, 3 maja 2015

Wymianka parakulinarna - podsumowanie (dużo zdjęć!)

Jak tylko Ewa umieściła informację o wymiance parakulinarnej, od razu wiedziałam, że wezmę w niej udział :) był tylko mały szczegół... który mnie trochę przeraził. Postanowiłam poczekać chwilę, aż sobie to ułożę w głowie, i dopiero potem się zgłosić...
A chodziło o przepiśnik - nigdy nie robiłam, ale w końcu w głowie pojawił się pomysł :)

Moją parą została Ula - osóbka tworząca całkiem inne rzeczy niż ja:) (bardzo mnie to ucieszyło)
Ula tworzy przepiękne hafty (i nie tylko ;)) - polecam zajrzeć!

Takie cudowności dostałam - możecie mi zazdraszczać ;)



Spersonalizowany zestaw filiżanka + spodeczek. Przeurocze, prawda? :)




Niesamowity przepiśnik - również spersonalizowany... kolorowy, pełen różnych naklejek, wstawek... uwielbiam, jak tak dużo się dzieje!
I do tego jeszcze fragment wyhaftowany - BAJKA <3



"pyszne" filcaki - truskawa w czekoladzie i serducho w wafelku lodowym :)



No i pyszne pierniczki...

...wśród których ukryła się gwiazda :D a mianowicie... żabka! Zrobiona przez córkę Uli :)

Te wszystkie żabcie bardzo mnie ujęły - nigdy nie dostałam takich spersonalizowanych prezentów, sprawiły mi wielką radochę :) Kochana, jeszcze raz Ci dziękuję i cieszę się, że mogłam się z Tobą wymianiać!

A co powędrowało odemnie?

oto ten mój marny przepiśnik :D znaczy się... jest bardzo skromny, ale suma sumarum mi się podoba :P

Do tego ozdobiłam słodkościami szkatułkę...

Biżuteria...




Kupiłam uroczą pastelową łapę w kropy (jak się okazało, łapa Uli była już "zdezelowana", a więc trafiłam :))
i pomalowałam podkładki

Powstała też karteczka...

zrobiłam włoskie ciasteczka cantuccini (twarde, ale dobre do kawy/herbaty/mleka);
foremka do czekoladek oraz laska wanilii

zrobiłam też domowy cukier waniliowy z prawdziwą wanilią :)

+przydasie, słodkości


Mam nadzieję, że Was nie zamęczyłam zdjęciami ;)
A organizatorce dziękuję za zorganizowanie wymianki - miałaś genialny pomysł ;)

P.S. To mój 300 post! Ostatnio zastanawiam się nad zrobieniem porządku na blogu... jeśli są tu jeszcze osoby, które obserwowały mojego bloga prawie od początku to wiedzą, że pisałam głównie o kosmetykach, szczególnie tych do włosów. Potem przerzuciłam się jednak na moją największą pasję i o kosmetykach już nie piszę... to zbyt różne dziedziny :) może więc usunę stare posty... myślę też nad zmianą wyglądu na blogu, bo drażni mnie już ten róż :P

Mam nadzieję, że weekend majowy Wam się udał :) u mnie wczoraj był okropny wiatr i z planowanego grilla nic nie wyszło. Dziś już jest spokojniej, ale ciągle chłodno.
życzę Wam dużo słońca!