niedziela, 27 listopada 2016

Słodkości (cz.20)

Hejka! Ja dzisiaj na słodko ;)

A więc na początek tort, który zrobiłam dla kuzynki (krem z kremówki i mascarpone):

Ten zrobiłam dla mamy - gruszkowo -kajmakowy, w smaku BOSKI! Na pewno do niego wrócę, bo jest niebanalny :) tylko, że ja do masy dałam tylko pół puszki kajmaku. I było wystarczająco słodkie :)

Kostka Rocher - chyba najbardziej kaloryczne ciasto w mojej karierze :D (powoli zaczynam zwracać na to uwagę - pewnie przez kierunek studiów - dietetyka)
Co ciekawe - najbardziej smakowało osobom, które za słodkim średnio przepadają, co było dla mnie dużym komplementem ;)

Ten sernik zrobiłam na konkurs - śmiałam się, że nie mogłam się zdecydować na jedną konkretną dekorację, więc... każdy kawałek wyszedł inny ;)

A tutaj sernik z masła orzechowego, którego zrobiłam na czuja, ze składników którymi akurat dysponowałam :)

Sernik Speculoos - z pasty herbatnikowej - ciężki, mazisty, z fajnym cynamonowym posmakiem

Myślę, że fajnie się sprawdzi na święta ;)

Devil's food cheesecake - dla wielbicieli intensywnych smaków - duża ilość czekolady i sernikowa warstwa pośrodku, a wszystko obficie oblane czekoladą.
(Swoją drogą - miałam mega problem żeby przenieść tę warstwę sernika na czekoladowy spód - cały się połamał i myślałam, że nic z niego nie zostanie :D na szczęście po przykryciu drugim czekoladowym blatem nic nie widać;))
Rewelacyjnie się kroi, jest zbity, syty i PYSZNOŚCIOWY :) duża blacha zniknęła na raz, wszyscy chwalili. 
Ja na pewno do niego wrócę.


Część zdjęć niestety nie powala jakością, ale miałam przy sobie tylko telefon, a jakie światło jest jesienią i zimą - wszyscy wiemy...

A z innej beczki - jaka pogoda u Was?
U mnie dzisiaj po południu zaczęło nieźle sypać śniegiem, jak wracałam z miasta do domu, to jechałam 40km/h, bo było okropnie ślisko :o

Ściskam Was i życzę miłego (słodkiego ;)) wieczoru!

niedziela, 20 listopada 2016

Ślubne klimaty, część kolejna

Cześć kochane!
Uff, jak to miło pod koniec dnia (zawalonego projektami na uczelnię...) usiąść sobie spokojnie z herbatką i wpaść na bloga ;)

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać kilka ślubnych prac.
Here we go!


Na początek skrzyneczka - prosta, pomalowana lakierobejcą. Starałam się wpasować w klimat ślubu i dekoracji, no i w gust Państwa Młodych ;)
Wcześniej robiłam już dwie skrzyneczki tego typu, możecie je zobaczyć tutaj i tutaj.

W tej wersji zmienił się nieco środek (w 3 przegródkach inne wypełnienie)
oprócz tego na spodzie jest sztuczny mech.


Innym prezentem były kubeczki :)



I oczywiście - nie mogło zabraknąć karteczek ;) ta wygląda bardziej na zaproszenie, uświadomiła mi to znajoma :)


Ta z kolei jest nietypowego rozmiaru - maleństwo


I haft matematyczny:


W tym roku nie przewiduję więcej ślubnych prac, no i w zasadzie sezon na śluby chyba się już skończył ;)
Chociaż - mam na horyzoncie opcję współpracy w kwestii biżuterii ślubnej, ale póki co- cicho sza! Najpierw muszę zrobić kilka kompletów, a to trochę potrwa.

Udanego tygodnia wszystkim życzę!

sobota, 12 listopada 2016

Bransoletki "ombre"

Cześć kochane!

Dzisiaj chcę Wam pokazać sznury szydełkowo-koralikowe, które zrobiłam na życzenie Beaty ze Szczęśliwego Zakątka w ramach wymianki. Odemnie poleciały 3 bransoletki:


A do tego tęczowa, którą pokazywałam tutaj.

Czarno złotą zgłaszam tutaj:


W zamian poprosiłam Beatę o 6 zielono-czerwonych serduszek na choinkę:


Dostałam też mnóstwo przydasi i filcową zakładkę do książki :) kolejna udana wymianka za mną.

I muszę się jeszcze pochwalić!

Jakiś czas temu Ulcia pokazywała u siebie śliczny szalik zrobiony na szydełku. Napisałam w komentarzach, że jest piękny, a Ulcia... postanowiła zrobić taki dla mnie w wybranym kolorze!
Ot tak - po prostu...

Niesamowite uczucie :) dziękuję kochana!
Prawda, że piękny? ;)


A do tego dostałam śliczną, klimatyczną i jakby trochę jesienną karteczkę:


Buziaki :)

niedziela, 6 listopada 2016

Turkusowy naszyjnik, czyli haft koralikowy w roli głównej

Już od dawna mnie korciło, żeby opleść jakiś kaboszon - żeby spróbować typowego haftu koralikowego. No i udało się! O dziwo bez większych problemów :)
jestem z niego bardzo zadowolona i już mnie świerzbią ręce, żeby zrobić następny :)
Póki co mam jeszcze inne projekty na głowie, ale... "co się odwlecze, to nie uciecze" ;)




Powstał na wymiankę, nowa właścicielka zadowolona, a to najważniejsze ;)

A jak Wam się podoba? ;)

Mam nadzieję, że weekend minął Wam miło, życzę dużo słonka na nowy tydzień!