poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Kolczykowe podsumowanie tygodnia (6)

To był ostatni tydzień naszej zabawy... o rany, jak ten czas zleciał...! 
Powiem szczerze, że początkowo byłam dosyć sceptycznie nastawiona... ale potem zmieniłam zdanie - dzięki tej zabawie zaczęłam nosić kolczyki, których nie nosiłam już dawno :) kiedyś kolczyki nosiłam codziennie... teraz dużo rzadziej.
W ostatnim tygodniu jakoś tak postawiłam na srebro i srebrny kolor:

poniedziałek - srebrne wkrętki, tą spiralkę uwielbiam - miałam kiedyś takie dwie, ale jedną zgubiłam :( ale że w prawym uchu mam dwie dziurki, to chociaż tą jedną mogę nosić :)

wtorek - perełkowe wkrętki, srebrna i srebrne w czarne wzorki, dostałam je w prezencie od przyjaciółki

środa - leciutkie blaszki, kilka lat temu był na nie szał - na te naciągnęłam lubego ;)

 czwartek - babeczki, które dostałam w prezencie :)

W sobotę nosiłam lawendowy komplecik od Hubki, a kolczyki już pokazywałam w którymś z wcześniejszych kolczykowych tygodni.
W niedzielę założyłam koralikowe trójkąty od Teresy, które dostałam w ramach urodzinowej wymianki.

Organizatorce dziękuję za świetny pomysł na zabawę ;)

Nie pokazałam Wam jeszcze wszystkich kolczyków, ale powiem szczerze, że zostało ich już niewiele ;) mam ich sporo, ale z Majaleną nie mogę się równać - ona nosiła kolczyki codziennie (ja nie) i też nie zdążyła wszystkich pokazać ;)

Ah, jeszcze mi się przypomniało - ostatnio Babeczka zadała pytanie, gdzie trzymam moje kolczyki ;)
A więc trzymam je w kuferku, drewnianej szkatułce oraz mniejszych pudełeczkach, np. takich jak na zdjęciu - i każde jest w innym miejscu ;) malutkie mam na biurku, są w nim wkrętki. Kuferek schowany jest w szafie (są w nim też bransoletki, naszyjniki, pierścionki...), a szkatułka jest postawiona na szafce ;)


A tak bardziej prywatnie - w czwartek skończyłam praktyki... ale zleciało! Bardzo mile je wspominam :) a już za chwilę będę się szykować na kolejny wyjazd... tak naprawdę od połowy lipca w domu bywałam okazjonalnie... ale już niedługo wszystko wróci do normy ;) bo męczy takie życie na walizkach...

buziaki!

środa, 26 sierpnia 2015

Słodkości (cz. 14)

Dawno nie było słodkiego posta, czas to nadrobić! Oto co powstało u mnie od ostatniego takiego wpisu:

*klasyczna, ulubiona biała Pavlova :) w wersji z truskawkami, czekoladą i listkami mięty. Klik


*Kakaowe naleśniki z twarożkiem, lodami bakaliowymi i bananami ;) przepis to pierwszy lepszy znaleziony w otchłaniach internetów.

*następnie chałwa - po prostu zmieliłam ziarna sezamu i dodałam taką ilość miodu, żeby całość się ładnie skleiła. Potem "upchałam" w foremkach, do lodówki et voila :)
ja za chałwą nie przepadam, ale o jej zrobienie poprosił mnie luby, więc nie mogłam odmówić ;)
wiadomo, że tej charakterystycznej struktury chałwy tutaj się nie uzyska, ale smak - nawet dla mnie dobry :D

*Całkiem niedawno wspomniałam mamie, że chciałabym mieć w domu maszynę do robienia lodów. Jakiś czas później rodzice wrócili do domu z takim właśnie urządzeniem ;)
od razu przystąpiłam do testów...
Domowe lody są nieporównywalnie lepsze i zdrowsze niż sklepowe!
Póki co zrobiłam kilka smaków...

waniliowe (najlepsze ever! Polecam bardzo, bardzo)
sorbet truskawkowy
cytrynowo-jogurtowe
karmelowe
+ później zrobiłam jeszcze czekoladowe, ale nie ma ich na zdjęciu :)

Gdyby ktoś był zainteresowany - lody na żółtkach są zdecydowanie lepsze, bardziej aksamitne i mają niższą temperaturę zamarzania, dzięki czemu mimo niskiej temperatury w domowych zamrażarkach, nie zamarzają na kamień i nie trzeba czekać pół godziny, aż będzie się je dało kroić ;)


*sernik z porzeczkami, klik
miałam całe mnóstwo porzeczek w ogródku więc postanowiłam je wykorzystać do ciasta :) no i dałam ich trochę za dużo :P



*Muffinki czekoladowe z czerwonymi porzeczkami i polewą - pyszne!
Co ciekawe, w ich składzie jest majonez - robiłam takie pierwszy raz i jestem bardzo zadowolona :)
przepis - klik


No to teraz przejdziemy do "trochę" gorszych zdjęć - robionych telefonem, ale jak wiadomo nie zawsze ma się przy sobie normalny aparat ;)

*sernik z red velvet, klik
mimo, że totalnie nie wyszedł - na dole zakalec, a warstwa serowa za krótko się piekła, to i tak wyszło pyszne i na pewno wrócę do tego przepisu :)

*zwykły budyń z leśnymi malinami - musiałam coś wykombinować na szybko :P

*deser z "resztek" - musiałam wykorzystać niektóre produkty. Dolna warstwa to masa kajmakowa z mascarpone, na to śmietana i zmiksowane banany i kapka śmietany :)

*czekoladowe fondue z owocami (i pokrojonymi donutami :D)

*Zrobiłyśmy też  z mamą trochę przetworów z naszych ogródkowych porzeczek :) dżemory wyszły trochę za słodkie, ale można to "ominąć" poprzez nałożenie mniejszej porcji ;)
mimo to mają bardzo intensywny smak - dzisiaj zjadłam trochę kupnego aroniowego dżemu popularnej firmy, i był totalnie bez smaku... a te nasze są bardzo owocowe :)

I póki co to by było na tyle ;)
słodkiego wieczoru Wam życzę!

niedziela, 23 sierpnia 2015

Kolczykowe podsumowanie tygodnia (5)

I kolejny post z tego cyklu :) to już przedostatni! :o
ależ ten czas leci...
a więc zapraszam do popatrzenia, jakie kolczyki gościły na moich uszach w tym tygodniu:

wtorek - koralikowe kolczyki na bazie w stylu drutu pamięciowego. Kupiłam je w lumpku za jakieś 3 zł :P wymieniłam bigle i noszę :)

środa - brązowe szydełkowce, dostałam je z okazji kawowej wymianki.

 piątek - filcowe kwiatki, które dostałam przy okazji bodajże wymianki świątecznej. Przyznam się bez bicia, że wcześniej ich nie nosiłam - założyłam ze względu na zabawę i nie żałuję, bo do granatowej bluzki wyglądają super! Od teraz pewnie będę je nosić częściej :)

sobota - minionkowe wkrętki :) minionków nie oglądałam, ale może kiedyś to zrobię, bo wiem, że dużo osób w moim wieku je uwielbia :D kolczyki dostałam kilka dni temu od przyjaciółki.

niedziela - takie proste kolczyki na metalowej bazie, ogólnie nie jestem przekonana do takich, ale tutaj dołączyłam koralowe koraliki i lubię je ze względu na kolor ;)

I to by było na tyle, jutro startujemy z ostatnim tygodniem :)

Dziękuję Wam kochane za słowa powodzenia i trzymanie kciuków - ZACZĘŁAM pisać pracę inżynierską! Najgorzej było zacząć, planowałam to zrobić już pod koniec czerwca haha... no ale tak to jest... dlatego cieszę się, że wreszcie się zmotywowałam :) teraz mniej więcej wiem, o czym mam dalej pisać, więc nic tylko siadać ;) póki co mam tylko 2,5 strony, ale i tak się cieszę!
tylko mam już dość tego sierpnia, do domu zjeżdżam na pojedyncze dni przez praktyki :( jutro rano wracam do Gdyni... ale na szczęście praktyki mam już tylko do czwartku, a potem nadrobię siedzenie w domu! :D już nie mogę się doczekać!

buziaki:)

czwartek, 20 sierpnia 2015

Wymianka z Anielique

W ostatnich postach pokazywałam Wam po trochu, co przygotowałam dla Anielique.
Aleks zapytała mnie jakiś czas temu, czy chciałabym się z nią wymienić, na co przystałam z wielką radością :)
Anielique poprosiła mnie o biżuterię, więc teraz już tak w skrócie:




Do tego zrobiłam jeszcze kocie, transferowe podkładki pod kubki


bransoletkę w serduszka dołączyłam do paczuszki z tejże okazji, że Aleks jest moją top komentatorką :)


a tutaj już całość paczuszki
Dołożyłam jeszcze błękitną sznurkowaną bransoletkę, ale nie robiłam jej zdjęć z bliska.

Natomiast ja poprosiłam Aleks o haft ślubny, sama wybierałam wzór spośród podesłanych. Wykorzystam go potem do albumu na zdjęcia, który zrobię z okazji rocznicy ślubu rodziców.

Uroczy, prawda? :)

do tego Aleks zrobiła jeszcze dla mnie świetny haft z żabą i oprawiła go w ramkę :D

dostałam też śliczną, filcową sówkę :)

a tutaj zdjęcie całej paczki:

Z wymianki obie jesteśmy zadowolone, oby więcej takich wymianek! :)

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Kolczykowe podsumowanie tygodnia (4)

To już mój czwarty tydzień zabawy u Majaleny :)
Oto jakie kolczyki nosiłam w zeszłym tygodniu:

wtorek - lawendowe, kaboszonowe kolczyki Hubkowe

piątek - ręcznie malowane w motyw kosmosu, dostałam kiedyś od znajomej

sobota - frywolitki w delikatnym różu (dostałam od znajomej) oraz różowa perełka

niedziela - zielone żabki ;) kupiłam kiedyś takie tekturki, pomalowałam i powstały kolczyki.

I to by było na tyle ;)
Dziś krótko i zwięźle... za dużo już tego ociągania! Obiecałam sobie, że dzisiaj zacznę pisać pracę inżynierską. A więc... do dzieła...

środa, 12 sierpnia 2015

Sutaszowo & koralikowo

Witajcie :) ostatnio pokazywałam Wam beżowy komplecik z kryształkami Swarovskiego - była to część mojej paczki dla Anielique. Dzisiaj pokażę moje następne biżutki dla Aleks, a w następnym poście podsumowanie naszej wymianki.

Miętowo-beżowe sutaszki



oraz komplecik składający się z kolczyków i bransoletki - w kolorze białym z błękitnym zygzakiem i do tego naszyjnik - warkocz z drobnicy.



Jak Wam się podobają moje biżutki? :)

Ja chwilowo wróciłam do domu, więc lecę nadrabiać zaległości u Was :)
(zaraz się roztopię...! U nas na Pomorzu niby najchłodniej... więc współczuję wszystkim, którzy mieszkają "niżej" :P uwielbiam ciepło, ale mam pokój na górze i do tego od południowej strony, także chyba rozejrzę się za jakimś wiatrakiem :P)

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Kolczykowe podsumowanie tygodnia (3)

Czyli kolejna część zabawy u Majaleny :) w zeszłym tygodniu nie brałam udziału, bo nie nosiłam kolczyków. Teraz powracam :) trochę spóźniona... ale jestem teraz mocno ograniczona jeśli chodzi o internet, więc mam nadzieję, że organizatorka mi to wybaczy :P
próbowałam wrzucić posta wczoraj, ale z telefonu... to straciłam cierpliwość, bo tylko narobiłam ogromnego bałaganu i musiałam posta usunąć... więc poczekałam do dzisiaj i teraz już na spokojnie piszę z komputera :P

ale teraz przejdźmy do tematu, oto moje kolczyki:

poniedziałek - malutkie pingwinki z modeliny, dostałam je od znajomej na urodziny - zrobiła je jej siostra :)

wtorek - wkrętki serducha z pepco, pokazywałam Wam już takie w kolorze ecru, teraz prezentuję łososiowe :)

czwartek - ważki, które dostałam w wymiance z owadem :)

piątek - czarne kociaki, zrobiłam je sobie sama - po prostu pomalowałam gotowe tekturki na czarno:) bardzo je lubię.

niedziela - miętowe szydełkowce, kwadraciki są malutkie :) zrobione również przez siostrę znajomej, która zrobiła poniedziałkowe pingwinki.

Jak widzicie tydzień upłynął mi częściowo pod znakiem zwierzaków ;)

Minął mi pierwszy tydzień praktyk, póki co jestem zadowolona i pozytywnie nastawiona ;) mam nadzieję, że tak zostanie :)
No i zdecydowaliśmy się z lubym, że jednak wyjedziemy sobie gdzieś podczas tych wakacji... padło na Tatry we wrześniu :) już nie mogę się doczekać! 

Udanego tygodnia Wam życzę :)