środa, 9 października 2013

Zamotałam się.

Jeeee, przeżyłam tą okropną środę na uczelni... i cieszę się jak dziecko, bo już jutro udajemy się na krótki wypad do Karlskrony. Wreszcie trochę czasu dla siebie <3 jeszcze tylko jutro dwa laboratoria, ale to zleci szybko :)
Tymczasem... zamotałam się, i to tak nieźle ;) przedstawiam Wam 4 zamotki, które poszły na sprzedaż :) 
zrobiłam jeszcze 3, ale to innym razem.

takie czerwono szare zrobiłam dwa - jeden dla mnie, bo pasuje mi do kurtki :)






Pozdrawiam ciepło ;)

10 komentarzy:

  1. 1 i 3- moi kolorystyczny faworyci :D Piękne są ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie Ty znajdujesz czas, żeby robić takie rzeczy w takich ilościach? Ja swój szalik staram się skończyć już od ponad roku :P

    OdpowiedzUsuń
  3. One są cudowne! *.* Chcę wszystkie. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie, podbijam pytanie Dolby :D Moja mama jak robi sweter czy coś to całą zimę jej schodzi, kończy wtedy, kiedy już się swetrów nie nosi zazwyczaj :DDD Piękne ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo to pewnie na drutach/szydełku ;) a taki zamotek robi się na palcach i jest bardzo prosty i szybki do wykonania ;)

      Usuń