Jakiś czas temu naszło mnie na zrobienie bucików :D oczywiście póki co wszystkie moje szydełkowe tworki robię przy pomocy tutoriali. (klik)
Zrobiłam najpierw 3 buciki, bo... każdy wyszedł w innym rozmiarze, haha :D
potem postanowiłam dorobić 4, żeby je jakoś sparować... przy czym 4 wyszedł najmniejszy ze wszystkich! W związku z tym byłam zmuszona zrobić 5 bucik... no i te dwa ostatnie wyszły mniej-więcej takie same :P
a oto one:
Krzywusy straszne, ale co tam! Powiedzmy, że jestem zadowolona.
A tu 3 pierwsze kapcie... :D
W tej chwili wszystkie siedzą w szafie. Może jak nadarzy się okazja to powędrują na prezent :)
Miłego dzionka, ja lecę piec ciacha ;)
Wyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńJakie słodziutkie ;D
OdpowiedzUsuńCudne butki,ja już robiłam kilka podejść do zrobienia takich maleństw ale zawsze coś mi nie pasowało...a to wzór nieczytelny,to znowu nitka nie tak...i tak jest do dzisiaj.Może w końcu kiedyś się zmobilizuje i zrobie :) A póki co to będę podziwiać Twoje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
mega są ;]
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka i zaczną wychodzić idealne, jak to mówią praktyka czyni mistrza :) Butki świetne :)
OdpowiedzUsuńno gratuluję cierpliwości xD grunt to się nie poddawać... tak właśnie trzeba robić z szydełkiem, dziergać do upadłego, bo wzór wzorem, ale sama wiem najlepiej po sobie, ze najgorsze jest opanowanie odpowiedniego naciągu nici.. jak za lekko ściągniesz to wzór wyjdzie większy, a jak za mocno to wzór wyjdzie mały.. już jedną serwetkę w ten sposób zepsułam :)
OdpowiedzUsuńa kapciuszki urocze.. jeszcze bym tylko tam dodała jakąś może kokardkę? ;)
Super:) Jak na pierwszy raz wyszły super:) Mi tez tak skarpetki na początku wychodziły;) każda w innym rozmiarze:D
OdpowiedzUsuńsłodziutkie są ^^
OdpowiedzUsuńJakie urocze! :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie i przeurocze! :D Nie wiem dlaczego skojarzyły mi się ze smerfami, choć akurat one miały białe butki ;))))
OdpowiedzUsuń