poniedziałek, 8 stycznia 2018

Słodkości (cz.24)

Czas uzupełnić słodkości!
A jestem do tyłu, oj jestem...
dlatego, że - jak zaraz same zobaczycie - pokazuję dopiero jesienne, słodkie wytwory...

Szarlotka z daktylami i karmelem pod kruszonką, do tego orzechy i miód:

Ciacho leśny mech (ze szpinakiem)



I w mniejszej wersji:

Jesienny tort na biszkopcie kakaowym i cynamonowym, z kremem kajmakowym z dodatkiem domowych gruszek z syropu:

Jeden z moich bezowych faworytów - dacquoise!

Jedno z naszych leniwych, weekendowych śniadań - kakaowa kasza manna z figami, bananami i orzechami w karmelu :)
(uwielbiam te miseczki!)

A to jeszcze lato... ahh, jakoś tak mi się cieplej zrobiło :) moje pierwsze udane drożdżówki z porzeczkami z ogrodu - nie mogłam się od nich oderwać, takie były pyszne!

Pozostając przy cieście drożdżowym - ślimaczki z pesto

I z cynamonem :)

Ehh, czy tylko ja tak bardzo tęsknię za wiosną, latem?
Powiedzcie, że Wy też...
W grudniu był szał świąteczny i jakoś o tym nie myślałam. 
A teraz taki szaro bury czas, nawet porządnej zimy nie ma...
Zdecydowanie nie lubię stycznia - do wiosny daleko... zawsze strasznie mi się dłuży ten pierwszy miesiąc roku i wpadam w jakieś melancholijne nastroje :(
pokłady mojej pozytywnej energii chyba się kończą, mam nadzieję, że wytrzymam na oparach do wiosny :P

no, musiałam się wygadać i pomarudzić.

Pozdrawiam Was ciepło! Oby do weekendu ;)


11 komentarzy:

  1. A ja właśnie w styczniu zyskuję nową nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A myśmy skorzystali z pogody i to tu to tam pojechali. Smaka mi na te łakocie zrobiłaś. Mniemaaaaam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie lubie marca, bo człowiek wypatruje wiosny, dwa dni ladne, a potem plucha, albo co gorsza mroz i snieg. Nie zamierzasz startowac do Bake off?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale kusisz tymi słodkościami :) Oj ja też mam kiepski czas i już nie mogę się doczekać wiosny :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mmmmmm,ale pyszności!!! Ja też bardzo tęsknię za wiosną, bardzo, bardzo! Jeszcze mam trochę siły,ale tak koło lutego też już na ostatnich oparach jadę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. wow... cóż za wyśmienite wypieki; oczy grają
    wszystkiego dobrego w Nowym Roku !
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. To pogadałaś i pomarudziłaś , a teraz już tylko dobrze będzie :)
    Ach ...wszystko wygląda przepysznie **

    OdpowiedzUsuń
  8. Cynamonowe ślimaczki na wynos poproszę :)
    Jak zawsze pysznościowy słodki post!
    Ja nie wypatruję wiosny od razu po Świętach...fakt, zimy jako takiej nie ma na razie, ale łudzę się, że wpadnie jeszcze w styczniu i lutym, żeby w marcu cieszyć się solidnym przedwiośniem :) i dalej już z górki :)
    W każdej porze jakiś pozytyw...teraz właśnie najbardziej lubimy z książkami i planszówkami siedzieć przy kominku, albo robić sobie rześkie, mroźne spacery...jak spadnie śnieg w ilości wystarczającej to dopiero byłaby heca :) w tym burym okresie zdarzają się też piękne, mroźne, bezchmurne bardzo pogodne dni :)
    głowa do góry! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojj i znowu obslinilam sie cala :P Jak mooozesz nam too rooobic ??? nooo jaaak ??? :P Chyba doobrze ,ze nie mieszkam blisko Ciebie ,bo bym sie wpraszala co chwilke na jakies pysznosci hihi :))) Piekne i smakowite Slodkosci Uwieeeeelbiaam !!! :))) Kochana Glowa do gory ,jeszcze troszke i na pewno pogoda sie poprawi !!! Buuuuziaki :))

    OdpowiedzUsuń
  10. i Ty jeszcze nie założyłaś cukierni ???? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam Twoją serię wpisów o słodkościach! Można się zainspirować :)
    Mi też już powoli tęskni się za wiosną ;)

    OdpowiedzUsuń