Hej ho, dawno mnie tu nie było! I ze spuszczoną głową muszę się przyznać, że u Was na blogach też nie bywałam... (ale mam nadzieję to nadrobić)
Ostatnio bardzo dużo się wokół mnie dzieje, dlatego blog zszedł na dalszy plan.
Mimo to - tworzę sporo, jednak nie wyrabiam z robieniem zdjęć. Motywacji do tego też brak - jaka jest pogoda, każdy widzi. Aktualnie pracuję nad dość sporym (jak na mnie) krzyżykowym projektem oraz kończę moją paczkę do wymianki wiosennej - i to są w tej chwili moje priorytety. W międzyczasie trochę podekupażowałam i wreszcie nauczyłam się robić sznury tureckie :)
Dzisiaj chciałam Wam pokazać część ślubnego prezentu, który sama zrobiłam. Inspiracji szukałam w internecie.
Uwielbiam prezenty robione ręcznie, a jak są zrobione z pomysłem, to jeszcze lepiej. Dlatego postawiłam na dekupażową skrzyneczkę i wypełnienie "z humorem".
Napisy "na szczęście" oraz "na rozmnożenie" zostały przyczepione do ścianek boxów, ponieważ nie miałam jak ich przykleić na papier.
Co ja się naszukałam niektórych rzeczy... nie mogłam znaleźć takiej miniaturowej buteleczki alkoholu. Kupiłam w sklepie "na oko", ale oczywiście - zgodnie z moimi przewidywaniami - okazała się za duża. Będąc u mojego chrzestnego przez przypadek wypatrzałam, że jest w posiadaniu takich miniaturek... więc mi ją podarował :)
Mieliśmy też przygody z kuponem lotto. Ponieważ losowania są bodajże co 2-3 dni, nie mogłam go kupić z wyprzedzeniem. Ślub odbywał się w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, w tym dniu było też losowanie. Kupon na sobotę mogłam kupić najwcześniej w piątek. A piątek i sobota - święta!
Odwiedziliśmy kilka stacji benzynowych, niestety bez efektów...
Suma sumarum z wielkim stresem udało mi się kupić kupon na Orlenie w drodze na wesele, jakieś 20 minut przed rozpoczęciem mszy! Kamień spadł mi z serca, byłam naprawdę bliska płaczu, bo nie miałam żadnego zamiennika gdyby się okazało, że nie kupię tego lotto... a głupio tak dać skrzyneczkę z jedną pustą przegródką...
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, a Młodym bardzo spodobał się nasz prezent ;)
Zdjęcia jakościowo są baardzo słabe, ale to dlatego, że w tym całym szaleństwie zapomniałam zrobić je wcześniej, i zrobiłam je telefonem w samochodzie w drodze na wesele.
A w tym roku szykuje się kolejny ślub, mojej ukochanej przyjaciółki- jestem bardzo podekscytowana... :)
Pięknego weekendu wszystkim życzę! Dużo słońca i uśmiechu!
(u mnie coś dzisiaj szaro i mgliście...)
A w tym roku szykuje się kolejny ślub, mojej ukochanej przyjaciółki- jestem bardzo podekscytowana... :)
Pięknego weekendu wszystkim życzę! Dużo słońca i uśmiechu!
(u mnie coś dzisiaj szaro i mgliście...)
Super prezent, bardzo mi się pomysł podoba :-)
OdpowiedzUsuńfantastyczny pomysł i bardzo praktyczny :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten pomysł :)
OdpowiedzUsuńzawsze mogłaś włożyć grosza jako "na szczęście" bardzo mi się podobają takie pamiątki z przegródkami, widziałam już okrągłe, tekturowe pudełeczka - też fajne, ale Twoja skrzyneczka jest pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńAle super pomysł, pudełeczko piękne a zawartość wygląda genialnie :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na prezent :)
OdpowiedzUsuńŚwietna skrzyneczka, a zawartość bardzo pomysłowa, super!
OdpowiedzUsuńSuper prezent, a te przegródki genialne!!!
OdpowiedzUsuńSuper ten pomysł! pozwolę sobie podpatrzeć i w sierpniu zrobić coś na wzor Twojego.
OdpowiedzUsuńWow, świetny prezent. Masz genialne pomysły.
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowy i niebanalny prezent :)
OdpowiedzUsuńTak mi przyszło na myśl, jeśli kiedyś jednak tego kuponu lotto miałoby braknąć można włożyć grosik na szczęście :)
UsuńŚwietny pomysł! Może kiedyś zrobię taki drugiej siostrze, jak się w końcu zdecyduje na ślub;-) A tak sobie pomyślałam, że jak nie lotto, to mogą być zdrapki;)
OdpowiedzUsuńgenialne! bym zgapiła ale akurat pokończyły mi się narazie wesela:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kreatywny pomysł! A najbardziej rozbawiło mnie "na przyszłość" :P niech mają i myślą :P Co do blogosfery to mnie też nie było długo i właśnie nadrobiłam zaległości.. odwiedzam moje ulubione blogi (w tym i twój :) ) , napisałam własny post na temat dekoracji wielkanocnych które już pojawiły się u mnie w domu ( na które serdecznie zapraszam na bloga, zrobiłam własne gniazdka przepiórcze a wcale nie jestem człowiekiem typu DIY - ale myślę że mi dobrze wyszły :D ) A co do pogody to na każdym blogu coś pisze że ludziom się nie chce... a myślałam że to tylko ja jestem takim leniem pogody :P a tu widać że jest nas spora gromada :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ciekawy pomysł na upominek :-) A nerwy to masz chyba ze stali - kupon kupowany na kilka minut przed samym ślubem to wyższa szkoła jazdy ;-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, takie prezenty są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł:) i wykonanie super:) na szczęście wszystko Ci się udało :)
OdpowiedzUsuńpudełeczko śliczne! a pomysł z wypełnieniem środka genialny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowy prezencik :)
OdpowiedzUsuń