Dawno nie było słodkiego posta, czas to nadrobić! Oto co powstało u mnie od ostatniego takiego wpisu:
*klasyczna, ulubiona biała Pavlova :) w wersji z truskawkami, czekoladą i listkami mięty. Klik
*Kakaowe naleśniki z twarożkiem, lodami bakaliowymi i bananami ;) przepis to pierwszy lepszy znaleziony w otchłaniach internetów.
*następnie chałwa - po prostu zmieliłam ziarna sezamu i dodałam taką ilość miodu, żeby całość się ładnie skleiła. Potem "upchałam" w foremkach, do lodówki et voila :)
ja za chałwą nie przepadam, ale o jej zrobienie poprosił mnie luby, więc nie mogłam odmówić ;)
wiadomo, że tej charakterystycznej struktury chałwy tutaj się nie uzyska, ale smak - nawet dla mnie dobry :D
*Całkiem niedawno wspomniałam mamie, że chciałabym mieć w domu maszynę do robienia lodów. Jakiś czas później rodzice wrócili do domu z takim właśnie urządzeniem ;)
od razu przystąpiłam do testów...
Domowe lody są nieporównywalnie lepsze i zdrowsze niż sklepowe!
Póki co zrobiłam kilka smaków...
waniliowe (najlepsze ever! Polecam bardzo, bardzo)
sorbet truskawkowy
cytrynowo-jogurtowe
karmelowe
+ później zrobiłam jeszcze czekoladowe, ale nie ma ich na zdjęciu :)
Gdyby ktoś był zainteresowany - lody na żółtkach są zdecydowanie lepsze, bardziej aksamitne i mają niższą temperaturę zamarzania, dzięki czemu mimo niskiej temperatury w domowych zamrażarkach, nie zamarzają na kamień i nie trzeba czekać pół godziny, aż będzie się je dało kroić ;)
*sernik z porzeczkami, klik
miałam całe mnóstwo porzeczek w ogródku więc postanowiłam je wykorzystać do ciasta :) no i dałam ich trochę za dużo :P
*Muffinki czekoladowe z czerwonymi porzeczkami i polewą - pyszne!
Co ciekawe, w ich składzie jest majonez - robiłam takie pierwszy raz i jestem bardzo zadowolona :)
przepis - klik
No to teraz przejdziemy do "trochę" gorszych zdjęć - robionych telefonem, ale jak wiadomo nie zawsze ma się przy sobie normalny aparat ;)
*sernik z red velvet, klik
mimo, że totalnie nie wyszedł - na dole zakalec, a warstwa serowa za krótko się piekła, to i tak wyszło pyszne i na pewno wrócę do tego przepisu :)
*zwykły budyń z leśnymi malinami - musiałam coś wykombinować na szybko :P
*deser z "resztek" - musiałam wykorzystać niektóre produkty. Dolna warstwa to masa kajmakowa z mascarpone, na to śmietana i zmiksowane banany i kapka śmietany :)
*czekoladowe fondue z owocami (i pokrojonymi donutami :D)
*Zrobiłyśmy też z mamą trochę przetworów z naszych ogródkowych porzeczek :) dżemory wyszły trochę za słodkie, ale można to "ominąć" poprzez nałożenie mniejszej porcji ;)
mimo to mają bardzo intensywny smak - dzisiaj zjadłam trochę kupnego aroniowego dżemu popularnej firmy, i był totalnie bez smaku... a te nasze są bardzo owocowe :)
I póki co to by było na tyle ;)
słodkiego wieczoru Wam życzę!
Sandra, czemu Ty mi to robisz na samą noc? :D Co za pyszności!
OdpowiedzUsuńsernik porzeczkowy mnie najbardziej skupił... ja mam w zamrażarce dwa woreczki, dodaje je do koktajli, owsianki lub kaszy jaglanej...
OdpowiedzUsuńAleż się zaśliniłam.. zwłaszcza na ten torcik bezowy - Biała Pavlova.. mmmm.. uwielbiam beze. I ta chałwa też musi być pyszna.. Ah same pyszności!!! Ja też chce. Poprosze o kawałeczek. :)
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić tą chałwę. Uwielbiam sezam :)
OdpowiedzUsuńwpraszam ie do Ciebie o i juz
OdpowiedzUsuńSame pyszności :)
OdpowiedzUsuńo moja biedna dieto :D
OdpowiedzUsuńajajaj... jakie pyszności na noc ! Pavlową to i ja zrobię w niedługim czasie;
OdpowiedzUsuńsernika takiego nie robiłam...i te mufinki...
ech... szkoda, że mieszkasz daleko a to bym wpadła na słodkości... hihi
Oja cię!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale bym spróbowała tej pavlovej! Ale napisałabyś mi Sandruś na priv, jak mieszasz tę masę kajmakową z serkiem mascarpone- jakies proporcje? Alez mi sie ten Twój deser spodobał....Buziaki!
OdpowiedzUsuńJestes Niesamowita !!! :))) Same Slodkosci Mniaaam :))) Dobrze ,ze ja mam do Ciebie daaaleko :))) hihi :)) Pozdrawiam Cie Serdecznie :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńPytalas o farbki :)) Tutaj podaje Ci linka do posta w ktorym troszke o nich pisalam :)
Usuńhttp://aguska31.blogspot.de/2013/11/i-sie-zaczelo-swiatecznie-u-mnie.html
Do dzisiaj biala i czarna co osobno dokupuje no maja nieprzyjemny zapach ,ale zaleta ich jest to ,ze Pieknie maluja :)) Ja te rozne kolorki mieszam sobie z biala i dzieki temu moge dlugo z nich korzystac :) Pozdrawiam :)
O rany, ile tu pyszności, ja bym chciała wszystko spróbować. WOW.
OdpowiedzUsuńAle smakowity post, a ta Pavlova wyglada tak pieknie, mniam,mniam, pewnie smakuje wybornie. Nie jadłam, ale zazdroszcze
OdpowiedzUsuńMoże ja też zrobię chałwę dla męża...
OdpowiedzUsuńŚlinka cieknie na widok tylu smakołyków.
Mniam, mniam mniam. Chyba się już nie będę powtarzać z tym co zwykle :P Może chcesz adres zamieszkania zmienić? Bardzo chętnie przygarnę cukiernika pod swój dach ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że mój W. tego nie widzi, bo mój sernik gotowany na naszą jutrzejszą rocznicę wyszedłby bardzo blado na tle Twoich wypieków ;)
Oj Sandra, takie pyszności, a ja taki łasuch, aż ośliniłam monitor :DDD. Wszystko wygląda tak smakowicie :DDD.
OdpowiedzUsuńale się pysznie zrobiło :)
OdpowiedzUsuńŚlinotok mnie dopadł! A tort bezowy cóż....jest rewelacyjny! I na pewno przepyszny.....i na pewno kruchy...Uwielbiam Pavlova! sernik też wygląda mega smakowicie, zresztą uwielbiam serniki! Pozdrawiam...i muffinki..tyle tego...
OdpowiedzUsuńSame pyszności!!! Mam ochotę na... wszystko!!! :)
OdpowiedzUsuńTak tu smakowicie u Ciebie - że zostaję! A sernik i muffinki wyglądają rewelacyjnie. Ja też uwielbiam piec - zapraszam http://gosikowyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, rozgość się ;)
UsuńUwielbiam Twój zapał i kreatywność w tworzeniu...nawet w kuchni :)
OdpowiedzUsuńJeszcze bardziej lubię jak masz pomysły na "resztkowe" a bardzo efektowe COSIE :)
Nie lubię jak się coś marnuje...i w żywności i w przydaśkach etc ;) wykorzystać trzeba jak najwięcej się da :)
A z tych słodkości to najbardziej bym chciała ten sernik z porzeczkami (wcale nie za dużo ich tam) i lody....
pyszny pościk ;)
Ojeju... Jeszcze kolacji nie jadłam a już zjadłabym deser! Ale słodkości... Pozazdrościć... u ciebie nawet deser z resztek wygląda bardziej smakowicie niż w niejednej cukierni...
OdpowiedzUsuńCzarodziejko jak ty to robisz ? nie mogłam uwierzyć własnym oczom jak zobaczyłam te cudne zdjęcia. Wyglądają obłędnie, nawet nie chcę sobie wyobrażać jak smakują :) Jesteś mistrzynią. Nie myślałaś nigdy o swojej cukierni ? :) na pewno bym Cię odwiedzała na Pomorzu :)
OdpowiedzUsuńpochwaliła się, nachwaliła...a degustacja gdzie? ;-DDD
OdpowiedzUsuń