Moje pierwsze pralinki...
Siedziałam nad nimi chyba z 5h. Na początku strasznie się zdemotywowałam, bo nie chciały wychodzić... ale zawzięłam się i je skończyłam. Było warto!
Jak już je udekorowałam i "usadziłam" na serwetce na paterze to wyglądały tak:
Resztę dnia chodziłam dumna jak paw :D
Zużyłam w sumie 2 mleczne czekolady, 1 białą i niecałą 1 gorzką.
W dodatku biała była z kawałkami ziaren kakaowych, bo zwykłej nie było w sklepie ;p
Moje pralinki nadziałam różnymi smakami:
1)Pomarańczą -> przepis
2) kremem a'la milky way -> teraz nie mogę znaleźć strony, z której brałam przepis, ale szło to tak (mierzymy w kieliszkach od wódki)
- 1/5 kieliszka cukru wanilinowego
-1 kiel. cukru białego
-3/4 kieliszka mleka
-1 łyżeczka margaryny
-1,5 kieliszka mleka w proszku
Cukry i margarynę rozpuścić w mleku, ostudzić. Dodać mleko w proszku, wymieszać. Gotowe :)
Krem jest b.słodki, ale mi chyba właśnie ten najbardziej przypadł do gustu. Ja zrobiłam krem z podwójnej porcji.
3) niecałym bananem + 1,5 dużej łyżki nutelli (rozgniecione razem)
było też kilka z suszoną ogródkową lawendą, ale to był niestety niewypał (w porównaniu do maślanych ciastek lawendowo-cytrynowych...)
Jako form użyłam foremek do lodu i specjalnych silikonowych foremek do pralinek.
Myślę, że w przyszłości pokuszę się na zrobienie takich pralinek jako prezent - wystarczyłoby je ładnie zapakować w papilotki i w ładne pudełeczko.
Sama bym chciała dostać taki prezent... bardzo cenię sobie rzeczy zrobione własnoręcznie :)
Sama bym chciała dostać taki prezent... bardzo cenię sobie rzeczy zrobione własnoręcznie :)
Generalnie to chciałam w dzisiejszej notce pokazać Wam więcej słodkości, które wykonałam w ostatnim czasie, ale mój internet strasznie się buntuje, także zrobię to następnym razem (o ile "pozwoli"...)
Wyglądają apetycznie :)
OdpowiedzUsuńmmmm... mniam - zjadłoby się :)
OdpowiedzUsuńMniam!
OdpowiedzUsuńMniam, mniaam. ale trochę pracochłonne :-)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że te ozdobienia zewnętrzne robiłaś jakąś machiną specjalną, a to foremki :D Eh. Ja jeszcze pralinek nie robiłam sama, ale od dłuższego czasu mam je w głowie, więc penwie niedługo zrealizuję ten zamiar.
OdpowiedzUsuńa pomysł na prezent taki jak najbardziej popieram. Szczególnie na moje urodziny ;)
om nom nom, ale to musiało być pyszne! Sama chętnie bym zrobiła, ale jednak czas na dietę :(
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie :D
OdpowiedzUsuńPrzy Twoim Lemon Meringue Pie szczęka zaczęła mi opadać, ale zdążyłam ją złapać. Jak zobaczyłam te pralinki, musiałam zbierać szczękę z podłogi! Jesteś niesamowita :-)
OdpowiedzUsuńHahaha :D Dzieki Krysiu! :*
UsuńŚliczne i na pewno bardzo smaczne. Brawo!
OdpowiedzUsuńArtystyczne:)
OdpowiedzUsuńWyszły naprawdę pięknie. Muszą być pyszne. ;]
OdpowiedzUsuńWoooww, jak otworzysz swoją cukiernię to przyjadę do Ciebie, choćby to było na drugim końcu Polski! :D
OdpowiedzUsuńHaha, milo mi bardzo :D gdyby mi sie to kiedys jakims cudem udalo... To trzymam za slowo ;)
UsuńMniam! Wyszły pięknie! :))) I pewnie jeszcze lepiej smakują :D
OdpowiedzUsuńWitaj, pierwszy raz tutaj goszczę u Ciebie:). Także robię własnoręczne czekoladki i mam pytanie czy następnego dnia góra pralinek nie nabiera dziwnej barwy i traci pierwotny odcień? Tutaj możesz zajrzeć i do mnie:).
OdpowiedzUsuńhttp://asikowe-majsterkowanie.blogspot.com/search/label/S%C5%82odko%C5%9Bci
ojej i to można takie cudeńka samemu ręcznie w domu ? jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuń