Wydaje mi się, że nie pokazywałam jeszcze tego segregatora. Jeśli się mylę, proszę o uświadomienie mnie :P
Jak zobaczyłam serwetkę z tym kotem w berecie (?) to nie mogłam się oprzeć i musiałam ją kupić :D
Tak swoją drogą to paskudny dziś dzień. Cały dzień jestem przymulona, to chyba przez tą okropną pogodę... ;|
A do tego padł pomysł, żebyśmy z moim TŻ gdzieś pojechali w ferie (a raczej w 2gi tydzień ferii, po sesji). Nie byłam co do tego przekonana, ale jak już się zdecydowałam, to... dzisiaj dowiedziałam się (przypadkiem) od jednego z wykładowców, ze moja "genialna" uczelnia przedłużyła nam sesję tak, że przerwa semestralna będzie się składać ze środy, czwartku i piątku.
takie rzeczy tylko u nas...
GRRR
Ale zarąbiste koty :D To nie beret a czapka oficerska (pruska albo z czasów carskiej Rosji, głowy nie dam) ;)
OdpowiedzUsuńU mnie przerwy semestralne są w ogóle zlikwidowane, "przerwą" nazywany jest okres sesji i od studentów zależy jak sobie egzaminy w niej poukładają - my staramy się wepchnąć wszystko w pierwszy tydzień, żeby mieć drugi wolny. Dzięki temu mamy też koniec roku wcześniej, bo już na początku czerwca.
Fajniutki ten segregator :)
OdpowiedzUsuńSłodki! ;DD Kociaki najlepsze ;D
OdpowiedzUsuńkklimek93@gmail.com :) gdzie taki segregator kupiłaś? ;d
OdpowiedzUsuńKotełki?! Ja zawsze na tak jeżeli o to chodzi. :D
OdpowiedzUsuńOoo uroczy :3 Tez bym na swoim miejscu zakupiła taką serwetkę! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kociaki! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny. :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie, tyle kotów, podoba mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuń