sobota, 21 lutego 2015

Walentynkowa niespodzianka

Przed walentynkami dostałam totalnie niespodziewaną paczkę - odbierając ją byłam święcie przekonana, że to inna paczka. Na nalepce adresowej niewiele było widać... ale po dokładniejszym przyjrzeniu się okazało się, że nadawcą jest Krysia!
Postanowiła zrobić "zemstę" za to, że ja wysłałam do niej paczuszkę na święta ;)

Miałam niesamowitą radochę przy otwieraniu paczki...

Zacznijmy od tego, że była uroczo zapakowana...


A co znalazłam w środku?


Masę pięknych rzeczy: przede wszystkim cudną kartkę i mitenki...
Kartka jest cudna, jak wyciągałam ją z koperty to wręcz powiedziałam do siebie "pamiętałaś!" - chodziło o to, że Krysia wrzucała do siebie na bloga kilka walentynkowych kartek i ja napisałam, że najbardziej podoba mi się właśnie ta:


Mitenki odkąd je dostałam są codziennie eksploatowane :D bardzo je lubię - dotąd byłam zbyt leniwa na rękawiczki (moja skóra bardzo na tym cierpiała...) ale jak się już ma takie piękne mitenki, to żal nie nosić :D

A w ogóle - patrząc na zdjęcie przypomniało mi się, że Krysia wrzucając posta z biało-niebieskimi mitenkami miała czerwone paznokcie... ja z czerwonymi mam niebieskie :D


No i jeszcze zbliżenie na bransoletkę...

Jestem bardzo zadowolona z tego zdjęcia...
m.in. na tej bransoletce testowałam nowy sprzęt :D ale cicho-sza! O tym niebawem ;)

No a oprócz tego dostałam jeszcze serwetkę w serducha, przydasie w postaci kartek (boję się cokolwiek z nimi zrobić :D), brokatów, różyczek do kąpieli i herbatki yerba mate :)

ah! Była jeszcze wazelinka do ust, która nie załapała się na "porządne" zdjęcia, bo siedzi już sobie w kieszeni w kurtce :) no i była też czekolada... dobrze, że zaraz po przyjściu paczki zrobiłam zdjęcie:


Krysiu, DZIĘKUJĘ! Jesteś wielka, uwielbiam Twoje prace, ale Ty o tym wiesz :)
No a sama paczuszka sprawiła mi ogromną, niespodziewaną radość (oh, ja w ogóle ostatnio "nałykałam" się tyle radości, że to wychodzi poza jakąkolwiek skalę!)

Ah, zapomniałabym wspomnieć - dziewczyny, jesteście niesamowite :D rany, chyba będę jeszcze więcej piec, bo serwujecie mi takie komentarze pod postami o moich słodkościach, że normalnie rosną mi skrzydła!
Jakbyście mieszkały bliżej to bym Was zapraszała do siebie na słodkości :D

19 komentarzy:

  1. Paczuszka wspaniała! No to przybyła czerwono-czarna siostrzyczka moich mitenek :-) Najlepsze sa niespodzianki, prawda? A Twoje słodkości- rewelacja! Tak przy okazji- miałabys coś z karmelem i bananami, plus bita śmietana :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja uwielbiam takie niespodzianki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niespodzianki sa najlepsze! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zemsta jest słodka :-) Cieszę się, że udało mi się Ciebie zaskoczyć i ucieszyć :-) I rzeczywiście, z tym kolorem pazurków to idealnie na odwrót się dopasowałyśmy, ha ha! :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczesciara same Piekne prezenty dostalas w ostatnim czasie :))) Slicznosci :)) Milej niedzieli Ci Zycze :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałą niespodziankę otrzymałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne są takie niespodzianki, piękne prezenty dostałaś:) Ciekawa jestem tego nowego sprzętu:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaa...jeszcze zapomniałam napisać, że to 5 zdjęcie- bransoletka na gałązce- dziełko sztuki samo w sobie! jaskie kolorki! Cudo! PS Dawaj modułowce!;-D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale miła niespodzianka! Zachwycam się mitenkami i bransoletką ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaka urocza walentynka:)) miałam podobny lakier do paznokci:))

    OdpowiedzUsuń
  11. śliczne są te mitenki :0 fajny prezent dostałas :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niesamowita niespodzianka - bransoletka śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowita niespodzianka - bransoletka śliczna :)

    OdpowiedzUsuń