poniedziałek, 16 lutego 2015

Słodkości... (cz.11)

Czyli to, co tygryski lubią najbardziej ;)
Zacznę od śniadania walentynkowego... czyli śniadania dla mojego ukochanego...
Oczywiście, musiało być słodkie ;)


Zdecydowałam się na pancakes z wieloma dodatkami, zainspirowałam się tym postem. Oczywiście moja skromna wersja takiegoż śniadania nawet się nie umywa do tego, które możecie zobaczyć klikając w odnośnik wyżej.

+ proszę nie zwracajcie uwagi na odwrotnie położone sztućce... :P


Do picia - świeżo wyciskany sok pomarańczowy (kocham! Koniecznie z miąższem, ale mój luby nie lubi, jak mu coś w kubku pływa...
więc przed przelaniem do kieliszka przecedziłam jeszcze sok przez sitko :))



W miseczkach serek waniliowy, m&m's, mus truskawkowy i bita śmietana


no i jeszcze golden syrup - przepis znajdziecie tutaj.


 no i gwóźdź programu...


nowa malutka patelnia specjalnie do pancakes spisuje się świetnie!
 przepis na pancakes - klik




Na stole znalazła się też walentynkowa serwetka...
dostałam ją w prezencie od kochanej Krysi, ale o tym już niebawem :)


Pozostając jeszcze w temacie walentynkowym - dzień przed walentynkami obieraliśmy z Patrykiem orzechy włoskie do ciasta marchewkowego i trafiły nam się takie dwa cudaki :)


Jeśli chodzi o ciacho marchewkowe - może nie wygląda pięknie, ale uwierzcie, w smaku jest naprawdę pyszne :)
co prawda ta wersja nie do końca wyszła - mogła posiedzieć ciut dłużej w piekarniku, ale i tak jest pyszna. 
Ciacho jest bardzo sycące...


 wszelakie bakalie, ananasy itp. zostały u góry - dlatego dolna warstwa taka biedna ;)


przepis - klik. Polecam! :)

A tutaj pieczone oponki... oczywiście robione na tłusty czwartek :)
nie wyszły powalające, a więc i przepisu nie podaję :P


Następne słodkości...
Słyszałyście o smażonych lodach?
Ja jadłam takowe podczas którejś z wizyt w restauracji...
I ostatnio wzięło mnie, żeby takie zrobić w domu... ;)



wyglądają jak jakieś pulpeciki :D
ale smakują super... panierka z płatków kukurydzianych i wiórków kokosowych... przepis znajdziecie tutaj.

Moja wersja wyszła biedna, bo to tylko tak na spróbowanie :D ale obiecuję poprawę... zrobię je z jakimiś dodatkami, pożądnie obfocę i wrzucę na bloga ;)

Do tego całego słodkiego wypadałoby podać kawę...
a więc przedstawiam piękną tajską kawusię - i mimo, że za kawą nie przepadam, to taką bym nie pogardziła!


A post zakończę bardziej wytrwanym akcentem - jajkami w kokilkach :) Zrobiłam je na niedzielne śniadanie, piekłam 15 minut, wyszły na twardo... następnym razem wyjmę je wcześniej, bo wolę jajka na miękko :)


zainspirowałam się tym wpisem, tam też znajdziecie przepis :)
Moim zdaniem to ciekawy pomysł na zaserwowanie jajek w trochę inny sposób :) ja na pewno będę częściej korzystać z tego pomysłu.

Wybaczcie mi za jakość większości zdjęć, ale dopiero dzisiaj odzyskam lustrzankę ;)
część zdjęć z wymianek, które pokażą się w następnych postach, też będzie jeszcze robiona cyfrówką... ale już niedługo :)
(o rany, jak sobie pomyślę, ile mam zaległości... ile paczuszek do pokazania... to nie wiem, kiedy ja to wszystko ogarnę!)

Zaczął mi się kolejny semestr studiów... miałam 3 tygodnie wolnego, jak to zleciało?! W takim tempie? Czas jest bezczelny!
Ale dzisiaj wracają moi rodziciele po 2tygodniowym bajkowym urlopie, yaaay!

Gratuluję wytrwałym, którzy dotrwali do końca postu ;)
Przesyłam buziaki i życzę udanego tygodnia!

21 komentarzy:

  1. o rany, najpierw pomyślałam adoptuj mnie, będę Ci wszystko jadła, ale za chwile jak zobaczyłam ogrom smakołyków pomyślała, dobrze że jednak nie mieszkam z Tobą, bo by mnie trzeba było przeturliwać z boku na bok, od tylu pyszności pewnie bym zapomniała jak się chodzi tylko bym jadła, jadła ....jadła..... jadła.....

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie!!!!!!!!Wysiadłam!!!!!!!!! Nie potzrebujesz drugiego chłopaka? ja się zgłaszam1 hahahhahahaha;-) Jestes niesamowita!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wg mnie Twoje śniadanko wcale nie jest gorsze od tego z fotek :D Świetnie Ci wyszły te 'naleśniczki' :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle - opad szczęki :-) Wspaniałe walentynkowe śniadanko, tyle słodkości, a naleśniki wyszły cudne - jak od cyrkla. Twój Patryk ciasta szpinakowego nie chciał, a marchewkowe mu smakuje? Ciągle zaskakujesz, ta kawa, te smażone lody, te jajka, normalnie jak w raju! :-) Tylko dlaczego właściwie sztućce są ułożone odwrotnie? :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, marchewkowe lubi :D
      kawa to akurat nie mój wyczyn, aż takich umiejętności nie mam ;)

      a sztućce... szczerze? Nie mam pojęcia :D ustawiałam wszystko w pośpiechu i jakoś tak wyszło, jak mi Patryk to uświadomił to się zaczęłam śmiać - niezła lama ze mnie :D

      Usuń
  5. smażone lody? nie wierzę :D muszę sama je zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ten Twój facet to jest prawdziwy szczęściarz - tyle smokowitości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. napiszę tylko jedno - Twój facet ma z Tobą mega dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaa.... chyba przestanę odwiedzać Twojego bloga :p bo co tu wchodzę to mam ochotę zjeść WSZYSTKO. Całe jedzenie świata :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ to musiała być wspaniała uczta! Ja do tych smażonych lodów przymierzam się od jakichś 10 lat ale zawsze coś mi staje na przeszkodzie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo matko ,az slinka leci :) Dobrze ma z Toba ten Twoj Meczyzna :)))) Same Smakolyki naszykowalas :) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śniadanie wygląda bardzo smakowicie :)
    Kawa jest bardzo ładnie ozdobiona :)
    Muszę nauczyć się ozdabiania kawy, smakuję o wiele lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Twój mężczyzna ma ogromne szczęście- Ty jesteś po prostu skarbem :) Brak mi słów- pięknie i na pewno pysznie- cudownie. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. mmm jej jak to ślicznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mniam, same smakowite rzeczy :) Dziś nie miałam ochoty na nic, a teraz zrobiłaś mi okropnego 'smaka' :) Dobrze ma Twój chłopak z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  15. o jeejku zrób mi takie śniadanie ! <3

    OdpowiedzUsuń
  16. wowwww opad szczęki:) myśmy musieli spędzić romantyczną kolację we trójkę ja mężuś i nasz 2,5 letni Synuś;)

    OdpowiedzUsuń
  17. śniadanie wygląda bosko, na przyszły rok wpraszam się :D pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  18. MMMM uwielbiam pancaksy! A jeszcze te inne słodkości to już w ogóle :) Kawa cudna aż szkoda ją pić!
    Widać że to były udane walentynki!
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na kurczaka w marynacie! www.homemade-stories.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń