Piszę posta na szybko, bo za godzinę przyjeżdża do mnie mój solenizant :D
z tego co wiem, nie wie nawet że mam tego bloga, więc wydaje mi się, że mogę bezpiecznie wrzucić zdjęcie tortu ;)
Dla mojego ukochanego fana Realu Madryt ;)
tort truskawkowy... bo on uwielbia truskawki. Co prawda z mrożonych, no ale cóż poradzić, o tej porze w sumie innej opcji nie ma (nie brałam pod uwagę zagranicznych truskawek, które i tak są bez smaku)
Jestem ciekawa, czy mu się spodoba i czy będzie smakował :)
Om nom nom nom... :)
OdpowiedzUsuńale oryginalny :D chciałabym kiedyś taki ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ten torcik :D.
OdpowiedzUsuńChyba tylko ja jestem taka dziwna i nie lubię truskawek...