Witajcie w niedzielę ;)
A jak niedziela - to ciacho musi być! Czas nadrobić słodkie zaległości :)
Przed Wami jej wysokość Pavlova w wersji mini:
Ukochane makaroniki (zdecydowanie muszę robić je częściej!)
Rurki z gotowego ciasta francuskiego z bitą śmietaną:
Mini torciki z oreo & krówkami
Jogurtowe muffiny z kremem
Wieża z ptysi - tzw. croquembouche - dużo roboty, ale warto - przepyszne!
Galette z owocami - w tym przypadku była to brzoskwinia i jagody. Fajny, rystykalny deser, w dodatku szybki do zrobienia :)
Ciasteczka z masła orzechowego:
Kolejne galette, z samymi brzoskwiniami :)
I pyszne ciasteczka czekoladowe (miękkie) z masłem orzechowym i czekoladową polewą - mmm...
Mam nadzieję, że macie coś do niedzielnej kawy ;)
ja mam tropikalne ciacho z kokosem, ananasem i porzeczkami z własnego ogródka.
Szkoda, że nikt nie mieszka w pobliżu - chętnie zaprosiłabym ;)
Słodkiej niedzieli!
PS. u Was też tak strasznie wieje...?
U nas od kilku dni jakaś masakra, głowę urywa... gorzej niż jesienią...
Omg ile pyszności :)
OdpowiedzUsuńJa jak do Ciebie zaglądam to zawsze nie mogę przeboleć, że tak daleko mieszkam ;)
OdpowiedzUsuńU nas zimno i deszcz... zimno jak późną jesienią
O raju, już jechałabym na takie pyszności!!! Cuda!!! U mnie tylko malinowa chmurka :)
OdpowiedzUsuńDzięki za tak dużą porcję pyszności słodkości :) Te makaroniki to muszę zrobić koniecznie :) U nas lato gdzieś uciekło :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWow co za wspaniałości:)aż ślinka cieknie:)Sandro masz niezwykły dar kulinarny:)
OdpowiedzUsuń