Dzisiaj chciałabym Was trochę zasłodzić, ponieważ uzbierało mi się trochę zdjęć od ostatniego słodkiego postu ;)
* Na pierwszy ogień - ciasto czekoladowe z ganaszem z czekolady&chilli. Przepis - klik
Do ganaszu użyłam 1 gorzkiej i 1 mlecznej czekolady oraz połowy chilli- dałam tajskie chilli, które ma dużo większą moc ;)
Generalnie jeśli ktoś lubi takie połączenie - polecam. Mój Patryk zjadł 1/4 tego ciasta naraz :)
za to mama, która nie przepada za ostrym smakiem - uznała, że jest za ostre. Dla mnie było w sam raz, ciekawe połączenie.
Jednak za drugim razem zrobiłam to samo ciasto bez chilli.
Ganasz wg przepisu - mocno gorzki, następnym razem użyję jednak 1 gorzkiej i 1 mlecznej czekolady.
Samo ciasto i krem zdecydowanie genialne, do powtórzenia :)
pierwszy raz robiłam krem typu ganasz, bardzo polecam! Genialnie trzyma kształt.
* Bajaderki - zrobiłam ze względu na mojego mężczyznę, który uwielbia bajaderki :)
Są świetne, bo można wykorzystać ciastka, herbatniki, biszkopty... i bardzo szybko się je robi :)
przepis - klik
* Pyszna panna cotta - przepis pochodzi z książki "Cukiernia Lidla - przepisy mistrza Pawła Małeckiego" - z przepisów P. Małeckiego korzystałam już wielokrotnie i nigdy się nie zawiodłam.
Panna cotta - niepozorny, GENIALNY deser, polecam! Przepis znajdziecie tutaj - klik. Jako sos użyłam zblendowanych truskawek.
* domowy budyń z prawdziwą wanilią - ogólnie nie przepadam za budyniami, a (co dziwne), tym bardziej za czekoladowym, ale taki domowy, z laską wanilii bardzo lubię. Polecam :)
Przepis tutaj: klik
*suflety czekoladowe - kiedyś robiłam, ale mi nie wyszły. Postanowiłam spróbować jeszcze raz. Spodziewałam się ciasta typu "ciasto z mikrofali w 5 minut" albo typu tych nowych, torebkowych.
Co się okazało - wyszło przepyszne, bardzo słodkie ciacho z płynną czekoladą w środku (BAJKA!) zdecydowanie do powtórzenia. Przepis -> klik
* Cytrynowa Pavlova z bananami
My z mamą uwielbiamy Pavlovą, tym razem postanowiłam spróbować wersji cytrynowej.
podstawowy przepis na Pavlovą znajdziecie tutaj, wystarczy dodać do bezy pół łyżeczki soku z cytryny i skórkę otartą z jednej sztuki, a górę posypać bananami pokropionymi cytryną, żeby nie ściemniały.
* serniczki czekoladowe z nutellą & oreo
To UWAGA UWAGA *fanfary* jest dzieło mojego ukochanego mężczyzny!
Mimo swojej ogromnej niechęci do robienia słodkości, postanowił zrobić dla mnie deser, który sama sobie wybiorę!
Zrobił go w dzień kobiet ;)
Był pyszny, baardzo słodki :D
Nawet sobie nie wyobrażacie, jaki to był piękny widok widzieć jego, jak próbuje sobie z tym wszystkim poradzić! Ze zmiksowaniem ciastek, itd... taki słodko nieporadny :)
to był widok, który zapamiętam na długo!
Za to kilka dni temu powiedział "idziemy na babeczki" wooho, byłam w szoku, ale oczywiście nie oponowałam :D miejsce już kiedyś znalazłam, teraz tylko wystarczyło się tam wybrać - a chodzi dokładnie o Cupcake Bar - "Fajne baby!" w Gdańsku.
Malutkie, ale bardzo przytulne miejsce.
Jak zobaczyłam te wszystkie cupcake's, to nie wiedziałam, w którą stronę patrzeć :D
Wybrałam sobie takie:
pierwsza czekoladowa z kremem porzeczkowym, druga czekoladowa z kremem rafaello :)
niebo w gębie!
Oj rozpieszcza mnie ostatnio ten mój facet... :)
Ah, no i muszę się Wam pochwalić, w ostatnim czasie stałam się szczęśliwą posiadaczką 2óch cudownych książek:
Cukierni Lidla chyba nie muszę przedstawiać - na wielu blogach już dziewczyny się chwaliły :) wystarczyło uzbierać 6 znaczków za zakupy.
Od razu jak dowiedziałam się o akcji, to wiedziałam, że będę polować!
Z przepisów p. Małeckiego korzystałam już wiele razy. Książka jest genialna, pięknie wydana, a najbardziej rozbrajające są... zdjęcia!
Natomiast książkę p. Świątkowskiej kupiłam w Empiku na promocji 50% taniej :D
któregoś dnia sobie postanowiłam, że kupię tą książkę, ale jak będzie na promocji. I oto jest ;)
Część ciast/deserów z tego posta pochodzi właśnie z owych książek :)
+ jeszcze moje foto propsy na wyzwanie Art- Piaskownicy. Myślałam, że zdążę, mimo, że na bannerku jest napisane, że trwa do końca marca... ale pod spodem było, że na prace "czekamy do 3 kwienia". No cóż, może się załapię, może nie...
Pewnie wcale Was nie zaskoczę tymi propsami... ;)
Bardzo w moim stylu, prawda? ;)
grafikę znalazłam w internecie.
U mnie piękne słońce dzisiaj o dziwo :) jest pięknie!
Uciekam robić batoniki musli (kolejne słodkie!)
Buziaki!
* serniczki czekoladowe z nutellą & oreo
To UWAGA UWAGA *fanfary* jest dzieło mojego ukochanego mężczyzny!
Mimo swojej ogromnej niechęci do robienia słodkości, postanowił zrobić dla mnie deser, który sama sobie wybiorę!
Zrobił go w dzień kobiet ;)
Był pyszny, baardzo słodki :D
Nawet sobie nie wyobrażacie, jaki to był piękny widok widzieć jego, jak próbuje sobie z tym wszystkim poradzić! Ze zmiksowaniem ciastek, itd... taki słodko nieporadny :)
to był widok, który zapamiętam na długo!
Za to kilka dni temu powiedział "idziemy na babeczki" wooho, byłam w szoku, ale oczywiście nie oponowałam :D miejsce już kiedyś znalazłam, teraz tylko wystarczyło się tam wybrać - a chodzi dokładnie o Cupcake Bar - "Fajne baby!" w Gdańsku.
Malutkie, ale bardzo przytulne miejsce.
Jak zobaczyłam te wszystkie cupcake's, to nie wiedziałam, w którą stronę patrzeć :D
Wybrałam sobie takie:
niebo w gębie!
Oj rozpieszcza mnie ostatnio ten mój facet... :)
Ah, no i muszę się Wam pochwalić, w ostatnim czasie stałam się szczęśliwą posiadaczką 2óch cudownych książek:
Cukierni Lidla chyba nie muszę przedstawiać - na wielu blogach już dziewczyny się chwaliły :) wystarczyło uzbierać 6 znaczków za zakupy.
Od razu jak dowiedziałam się o akcji, to wiedziałam, że będę polować!
Z przepisów p. Małeckiego korzystałam już wiele razy. Książka jest genialna, pięknie wydana, a najbardziej rozbrajające są... zdjęcia!
Natomiast książkę p. Świątkowskiej kupiłam w Empiku na promocji 50% taniej :D
któregoś dnia sobie postanowiłam, że kupię tą książkę, ale jak będzie na promocji. I oto jest ;)
Część ciast/deserów z tego posta pochodzi właśnie z owych książek :)
+ jeszcze moje foto propsy na wyzwanie Art- Piaskownicy. Myślałam, że zdążę, mimo, że na bannerku jest napisane, że trwa do końca marca... ale pod spodem było, że na prace "czekamy do 3 kwienia". No cóż, może się załapię, może nie...
Pewnie wcale Was nie zaskoczę tymi propsami... ;)
Bardzo w moim stylu, prawda? ;)
grafikę znalazłam w internecie.
U mnie piękne słońce dzisiaj o dziwo :) jest pięknie!
Uciekam robić batoniki musli (kolejne słodkie!)
Buziaki!
Nie nooooo...wymiękłam! I Ciebie miałoby nie być w wymiance??????????????????Nie wyobrażam sobie! hahahhaha! Nawet foto propsy babeczkowe sobie zrobiła........:-D Buziam! PS Tę Pavlową to po prostu musze kiedys zrobić!!!!!
OdpowiedzUsuńo rany ależ Ty jesteś podła, jak możesz katować biednych bogu ducha winnych ludzi takimi pysznościami, jak możesz poproszeę to wszystko i to po 2 razy ale na ten tychmiast, same pyszności
OdpowiedzUsuńO jaaa, ile tu wspaniałości :D Jadłabym, aż bym pękła haha
OdpowiedzUsuńBrak mi słów..., po prostu mnie zamurowało, a język mam do pasa :) Przepiękne i na pewno przepyszne. Przy Twoich postach wpadam w mega kompleksy ;) pracowita, kreatywna i powiedz mi jeszcze, że można mieć taką figurę i tworzyć takie wspaniałe słodkości- zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńJakie kompleksy!
UsuńA no szczupła jestem, ale odkąd pamiętam chciałam przytyć. Niestety mi się to nie udaje :(
ale dziękuję za taki super-miły komentarz! :*
Aż ślinka cieknie na sam widok.... Same pyszności !!
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka cieknie <3 Pyszności :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite ciasto! To na drugim zdjęciu wygląda imponująco, a Pavlova... mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńA ja się od dawna zastanawiam. jak Ty to robisz, że jesteś taka chuda! Można mieć dobrą przemianę materii, ale to już przesada! :-) Wspaniałe przysmaki, a najbardziej podoba mi się Twoje zdjęcie z babeczkami i różowymi ustami :-)
OdpowiedzUsuńHaha, i kto to mówi! :D
UsuńJejku, jejku, ale pyszności!!! Jest wszystko co lubię, ale mi smaka narobiłaś!!! I jeszcze jakie piękne zdjęcie z babeczkami :DDD. Wesołego Alleluja!!!
OdpowiedzUsuńIle tych słodkości!
OdpowiedzUsuńIle tych słodkości!
OdpowiedzUsuńDzięki za info o babeczkarni w Gdańsku;D
OdpowiedzUsuńIleż tu dobroci! Normalnie zgłodniałam:))
OdpowiedzUsuńWOW!!! Ale to ciasto musi być pyszne!
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie słodko:) chciało by się zjeść:)
OdpowiedzUsuńNie masz dla nas litości, oj nie masz :)
OdpowiedzUsuńAż się głodna zrobiłam... A dzisiaj post...
OdpowiedzUsuńPoszalałaś Kobieto.... słodkości wyglądają cudownie, aż ślinotoku przed monitorem dostałam :D Książka "Cukiernia Lidla" naprawdę świetna, wczoraj robiłam cytrynowy sernik na zimno, i mazurek czekoladowy :) a słowo ganache- uwielbiam... w biednej Polsce kiedyś na rozpuszczoną czekoladę i śmietanę mówiło się polewa, a na zmielone ziemniaki, mąke i jaja- kopytka a teraz nioki... :) w cukierni lidla piszą spolszczoną nazwę a ganasz to część końskiej żuchwy.... (ostatnio sprawdzałam) :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMatko to ciasto z bananami jakie pyszota wyglądające!!:D te muffiny na patyczkach super!
OdpowiedzUsuń