Czyli ostatni świąteczny post w tym roku...(no, o to nie będzie trudno:P)
a uściślając - w sezonie ;)
Udało mi się jeszcze wyhaftować zawieszkę na choinkę, już nie takim "chaosowym" sposobem jak serduszka pokazywane w ostatnich postach - tutaj koraliki ułożone są już w jakimś porządku, dzięki czemu praca szła szybciej. Kolorystyka delikatna, zimowa... generalnie wiele osób myślało, że to wisiorek ;)
Gdyby ściągnąć zawieszkę to faktycznie, można i nosić jako wisiorek ;)
Zawieszka była częścią prezentu dla rodziców mojego lubego i już dumnie wisi na choince ;)
A specjalnie dla mojej cioci - posiadaczki labradora - zrobiłam bombkę ze świąteczną wersją "biszkopta" (tak mówi na niego mój tata). Jest dwustronna, ozdobiona sztucznym śniegiem i delikatnym brokatem.
W sumie bombek zrobiłam w tym roku całkiem sporo, ale duża część poszła na wymianki i nawet nie zdążyłam zrobić porządnych zdjęć.
Teraz korzystam z wolnego czasu - do końca roku robię sobie reset (tego mi było trzeba...) - czyli czytam książki, na spokojnie zabieram się za projekty rękodzielnicze, na które w czasie semestru nie miałam czasu. No i leniuchuję, ładuję baterie ;)
a od nowego roku biorę się za pisanie pracy magisterskiej.
I tak na koniec pokażę Wam, co między innymi dostałam od świętego Mikołaja... ;)
Własnego królisia jeszcze się nie dorobiłam... to mam przynajmniej na uroczej poduszce ;)
i oczywiście żaba (w postaci piórnika) ;)
Mam nadzieję, że Święta upłynęły Wam w cudownej atmosferze i trochę odpoczęłyście - a może macie to szczęście co ja i macie więcej wolnego - korzystajmy! ;)
(ja chyba muszę zacząć się ruszać, bo po świętach czuję się jak balon :D)
buziaki!