Witam Was w Nowym Roku! Mam nadzieję, że wkroczyłyście w niego dziarskim krokiem i z uśmiechem na ustach :)
Ja w tym roku wyjątkowo zrobiłam sobie w głowie podsumowanie, bo działo się bardzo dużo.
Ale jednocześnie wiem, że i w tym Nowym Roku także nie będę się nudzić...
Na pewno mogę powiedzieć, że z roku na rok moje umiejętności rękodzielnicze są coraz "szersze" (co sprawia mi ogromną satysfakcję!) - w 2015 roku zaczęłam robić kartki i haftować krzyżykami :) w 2016 bardzo chciałabym poszerzyć swoje umiejętności w zakresie beadingu i "liznąć" haft koralikowy.
To tak słowem wstępu... a teraz przejdźmy do posta :)
Dawno, dawno temu postanowiłam spróbować, jak będzie mi się robiło bransoletki szydełkowo - koralikowe z koralików Toho 15/0... I robiło się okropnie... to są takie maleństwa, że to była moja jedyna próba do tej pory. W dodatku urwała mi się nitka i byłam zmuszona skończyć pracę. Powstał malutki patyczek, który długo czekał na moją wenę...
Pewnego wieczoru dostałam olśnienia i już wiedziałam, co z niego zrobię!
Powstał taki oto biało-granatowy naszyjnik - ja jestem z niego BARDZO zadowolona. Mam nadzieję, że nowa właścicielka również... ;)
A nową właścicielką jest
Justyna, która miała urodziny 25 grudnia i ten naszyjnik był częścią prezentu. Zobaczcie, co jeszcze dla niej przygotowałam:
Bransoletka na cieniowanym fioletowym kordonku z przezroczystych koralików ;)
Tutaj już zdjęcie całej paczuszki + karteczki, która nie załapała się na wspólne zdjęcie:
A wełnę czesankową dodałam tak "na przekór" - Justyna dla mnie wysłała na przekór nici ;) (wbrew pozorom czasem nici używam! ;))
W ostatnim dniu grudnia urodziny obchodziła ostatnia solenizantka z naszej całorocznej zabawy -
Elunia, do której powędrował czerwony (a jakże!) zamotek oraz dekupażowy wazonik (niestety zrobiłam tylko jedno zdjęcie...)
Mam nadzieję, że solenizantkom prezenty się spodobały i sprawiły choć trochę radości!
No cóż, to już koniec naszej całorocznej zabawy!
I tu standardowo - kiedy to minęło?! O raaany...
przecież jeszcze niedawno robiłyśmy prezenty dla styczniowych solenizantek!
Ja świetnie się bawiłam, poznałam nowe zdolne duszyczki i rozwinęłam trochę swoje umiejętności - przede wszystkim właśnie dzięki tej wymiance zaczęłam robić karteczki!
Ewciu, dziękuję Ci za organizację tej wymianki :)