piątek, 31 stycznia 2014

Wiejski tort, czyli... świnki w błotku :D

Ależ mnie tutaj ostatnio mało... znaczy na Wasze blogi wchodzę, czytam i staram się komentować, ale u mnie ostatnio zieje pustkami ;) no cóż... mam usprawiedliwienie. jedno słowo... SESJA. I wszystko staje się jasne :P
Nie chcę zapeszać, ale prawdopodobnie został mi tylko jeden egzamin, więc będę miała trochę wolnego ;) może wtedy nadrobię rękodzielnicze zaległości...
Za jakiś czas pojawi się tutaj podsumowanie czekoladowej wymianki, a właśnie pracuję nad jedną prywatną wymianką :)

A teraz wracając do zdjęć... już dawno wpadł mi w oko tort ze świnkami, a że nadarzyła się okazja, to postanowiłam go zrobić ;) urodziny taty, no i mija równo rok od zdania na to cholerne prawo jazdy :D (taaak, zrobiłam tacie prezent i w jego ury wreszcie zdałam na prawko, haha :D)

a tak prezentuje się tort...



Pomagała mi przy nim moja młodsza sąsiadka (dzięki Paula ;))

a teraz lecę robić obiad, potem pewnie trochę poszydełkuję (brans) i mooooże się pouczę :D

Miłego weekendu wszystkim! ;)