niedziela, 26 czerwca 2016

Ślubne kartki - haft matematyczny

Hejka! Pojawiam się i znikam, ale... niedługo sytuacja powinna wrócić do normy, ale o tym opowiem może innym razem.
Póki co - chciałam Wam pokazać dwie karteczki ślubne wykonane haftem matematycznym.
Mi osobiście bardzo się spodobały i na pewno powstanie takich więcej ;)
szczególnie, że ten rok wyjątkowo obfituje w śluby wśród znajomych czy rodziny.





Wyglądają bardzo elegancko i nieco nietypowo - aż mnie świerzbią ręce żeby znowu coś wyhaftować, ale aktualnie nie mam możliwości :P

A jak Wam się podobają takie karteczki? :)

Udanego tygodnia wszystkim życzę!

niedziela, 12 czerwca 2016

Słodkości (cz. 18)

Bo już dawno słodko nie było - a powinno być!
Więc dzisiaj nadrabiam... Mam nadzieję, że Was nie zemdli ;)

Let's go!

Na początek sernik z musem czekoladowym - bardzo reprezentacyjny, prawda? :)



Szybciutka tarta z truskawkami - polecam, ale trzeba dopilnować, aby siedziała w lodówce. W tempetarurze pokojowej w niedługim czasie robi się z niej zupa :P

Słynny Dacquise - próbowałam podobnego na komunii i obiecałam sobie, że sama go zrobię. I nie żałuję - na pewno powtórzę ;)

Trochę obawiałam się daktyli, ale w kremie pięknie zmiękły i były pyszne :)

Porzeczkowiec - wykorzystałam domowy dżem porzeczkowy, ciacho wyszło rewelacyjne :) wysokie, no i duża blacha - a przy dużej rodzinie to się ceni!


Tutaj zwykły tort na bazie śmietany... gwoździem programu jest czekoladowy płotek :)

Deser ze zblendowanym mango i nasionami chia:


I takie tam... małe podsumowanie... ;)
źródło

Buziaki!

środa, 1 czerwca 2016

Bransoletki - sznury koralikowe

Huhu, ależ się blogowo rozleniwiłam! Aż mi głupio... i pomyśleć, że jeszcze jakiś czas temu wrzucałam posty co 2-3 dzień... 
No ale teraz wszystko mi się nawarstwiło i na bloga niestety nie mam tyle czasu, ile bym chciała.
Na samo rękodzieło niestety również...
Przez to, że ostatnio jestem dość mocno zestresowana, nie mogę się na niczym skupić. Mam mniejszą ochotę na tworzenie...
I to mnie bardzo martwi, bo pierwszy raz mi się zdarza taka sytuacja.
Mam nadzieję, że to tylko przejściowe...


Przechodząc do posta: nie wiem jak u Was, ale u mnie gorrrąco, więc na ochłodę wrzucam zdjęcia bransoletek (każda z innej bajki)- robione jeszcze, jak był śnieg... ;)



Z ciekawości wypróbowałam koraliki Toho Hex:

A tutaj bransoletka z przezroczystych koralików na cieniowanym kordonku (kiedyś pokazywałam już wersję fioletową)

Życzę Wam dużo słonka i uśmiechu :)