poniedziałek, 2 listopada 2015

Krzyżyki

Na początku dziękuję Wam za wszystkie komentarze pod poprzednim postem, i wszystkimi innymi też! To cudowne uczucie czytać tyle miłych słów, to uskrzydla! :) dziękuję!

Jak tak patrzę na ostatnie wpisy, to dochodzę do wniosku, że strasznie tu chaotycznie - co wpis to inny rękodzielniczy temat i technika... i tak się zastanawiam, czy to dobrze? Czy nie jest to męczące i chaotyczne, może powinnam to bardziej ogarnąć? Jak myślicie?

A przechodząc do tematu: chciałam Wam pokazać moją drugą i trzecią pracę wykonane techniką haftu krzyżykowego :) obie haftowane są tylko czarną muliną. Wiem, że może i idę na łatwiznę - ale dopiero zaczynam i chcę się wdrożyć.

 Druga praca to skrzypce, które oprawiłam w ramkę i będą prezentem dla bliskiej mi osoby. Błędów podczas wyszywania popełniłam chyba z milion... ale mimo wszystko haftowałam dalej i z efektu końcowego nawet jestem zadowolona :)


nie wiem czemu na tym zdjęciu część skrzypiec zrobiła się szara - tak naprawdę jest czarna, co widać powyżej.

Natomiast trzecia praca to zakładka z konikami. Długo szukałam wzoru z tymi zwierzakami, który zmieściłby się na zakładce... i znalazłam tylko taki, który średnio mi się podoba, ale przynajmniej widać, że to konie :D (prawda...?)
Do tej zakładki podchodziłam jak do jeża, bo nie wiedziałam, na co nakleić haft. Nie chciałam używać tektury, bo ta może się szybko pogiąć. Chciałam coś bardziej trwałego.
W końcu zdecydowałam się na naszycie haftu na sztywniejszy filc i to był strzał w dziesiątkę - następne zakładki też będę w ten sposób wykańczać :)
zakładeczka stała się częścią prezentu urodzinowego dla mojej znajomej.

Oba obrazki haftowałam na Aidzie 14 (tylko taką udało mi się kupić w pasmanterii). Używałam muliny chińskiej, bo została mi sprzed kilku lat, kiedy robiłam mulinowe bransoletki i chciałam ją wykończyć. Dochodzę jednak do wniosku, ze następnym razem spróbuję haftować innymi mulinami, bo ta się strasznie plątała.

I teraz pytanie do hafciarek - gdzieś kiedyś czytałam, że po wyszyciu powinno się haft wyprać, to prawda? i po wyschnięciu przeprasować?
Ja tylko prasowałam, bo bałam się, że ta chińska mulina mi zafarbuje kanwę...

Pozdrawiam Was jesiennie :)

10 komentarzy:

  1. Ja piorę i prasuje, ale są takie dziewczyny, które nie piorą :) wg mnie nawet przy bardzo czystych rękach haft się brudzi... ręce mimo wszystko się pocą... widziałam też zafarbowane hafty w praniu. Ja wyszywam DMC i jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby zafarbowała. Kilka obrazków zrobiłam też maiderą i też nie farbuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. A i jeszcze rozwijasz się hafciarsko i tak trzymać! Świetne hafciki!
    Trzeba było troszkę muliny namoczyć i zobaczyć czy puści farbę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O rety, jestem pod wrażeniem! Czy ja dobrze widzę - haft krzyżykowy? No, no , kochana, rozwijasz się! :-) Świetnie Ci idzie, oby tak dalej. Te skrzypce chyba musiały być trudne, dla mnie tak wyglądają :-) A co do mnogości rękodzielniczych tematów - mnie to zupełnie nie przeszkadza, dzięki temu jest ciekawie i niekiedy wręcz zaskakująco. Nie tak jak ostatnio u mnie: kartka, kartka, kartka, szydełko, kartka, kartka... nudy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo sympatyczne hafciki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skrzypce są czaderskie! Jak bym ja takie zrobiła to również w ramkę :D ale nad łóżko bo nie oddałabym nikomu :D Świetnie Ci wyszły!

    OdpowiedzUsuń
  6. To super, że masz tyle różności na blogu, znaczy, że jesteś bardzo kreatywną osobą, nie zmieniaj tego! :)

    Ta chińska mulina, szczególnie czarna może farbować, mi zafarbowała niebieska :P Piorę tylko hafty które tego wymagają i takie, które idą do kogoś ;) Moczę zawsze w odplamiaczu Vanish, a potem myję w mydełku Dr. Beckmann, nigdy mi nie odbarwiło muliny, a kanwa jest czyściutka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękni wyszły Ci te hafty, a skrzypce jak dla mnie są the best!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale śliczności!!!! Te skrzypce sa boskie. Wspaniałe hafciki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nic nie zmieniaj !!! jest SUPER :) wspaniałe dzieła zdolniacho :) buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie chaos a twórcza różnorodność! :)
    Czego się nie chwycisz to Ci wychodzi, więc aż miło popatrzeć :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń