środa, 17 czerwca 2015

Trochę prywaty

Dawno nie było takiego posta :) więc zapraszam na różności...

 1) makaroniki - chodziły za mną już dawno, w końcu w Krakowie zdecydowałam się kupić.
2 i 3 - podejrzewam, że nie zgadłybyście, co to ;) jakiś czas temu w Gdańsku otworzyła się bardzo ciekawa kawiarnia, gdzie można kupić bardzo nietypowe desery - różowa kulka to sernik, a żółto-zielona - nie pamiętam dokładnie - deser limonkowy :) było pyszne, a i forma podania bardzo intrygująca :) na pewno tam wrócimy.

*truskawy - korzystajmy, bo sezon trwa krótko!
*wspominałam już, że kocham bez? Szczególnie ten biały i ciemnofioletowy! I ten obłędny zapach, mmm...

 *sadzonki mięty, które dostałam od babci :) teraz rosną sobie ładnie na balkonie.

* nowe, czerwone szpilki :)

*a to mój napis na ścianie - bo nie pokazywałam :) 

uznałam, że mam zbyt pustą ścianę... więc pewnego dnia wzięłam pędzel i farbę i zmalowałam napis :) część jednej ze ścian mam w tym kolorze, co napis. Reszta jest jasna, jak widać.

*a na taką ciekawostkę natknęłam się niedawno patrząc w statystyki bloga :P

*przedstawiam Wam Żelkę - przeuroczego królisia mojego chłopaka :)

Żelka chwilowo jest u mnie, ponieważ u mojego lubego ściągają azbest z budynku i jest straszny hałas - mała była strasznie wystraszona.

W ciągu dnia aniołek... ale późnym wieczorem i wczesnym rankiem - istny diabeł! Nie daje spać, biega jak szalona po pokoju i wszystkich meblach :P  (dla wyjaśnienia - ona nie jest trzymana w klatce... w ogóle :P)

Czasem bywa, że kupię sobie jabłuszko, ale zapomnę, że je mam. No i będąc u lubego położyłam torebkę na ziemi... otwartą. Po jakimś czasie zauważyłam, że chusteczki były na drugim końcu pokoju, słuchawki wystawały... ale schowałam wszystko do torebki i nie rozkminiałam.
Później stojąc w korku chciałam wyciągnąć z torebki okulary przeciwsłoneczne (macając) i natknęłam się na coś mokrego...
sprytna, mała bestia :D zjadła prawie pół jabłka! Mieliśmy niezły ubaw :D

*Ostatnio robiłam dla Uli wisiorek sutaszowy - i w trakcie jego robienia tak na niego spojrzałam...
ON SIĘ DO MNIE UŚMIECHA! :D

i tym pozytywnym akcentem kończę notkę i wysyłam Wam uśmiech :)


Buziaki!

27 komentarzy:

  1. Truskawki uwielbiam i zajadam się nimi każdego dnia :))) Bez mam w ogródku tuż za oknem, ale niestety już przekwitł, a szkoda bo jest taki piękny jak kwitnie :))) Super szpile w fajnym kolorze :) Miętę też mam w ogródku, nawet się rozsiała z czego bardzo się cieszę, bo będzie można zrobić lody cytrynowo - miętowe i mojito :DDD A w ogóle to super zdjęcia i przepiękny uśmiech :DDD Aha, a ta kawiarenka w Gdańsku to gdzie, bo desery wyglądają smakowicie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale świetny post. Aż uśmiech z rana miałam na twarzy czytając go. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie prywaty:-D Królisia przekochana! Bardzo podoba mi się napis na ścianie- pod każdym względem:-D Ale wydepilowane broszki wymiatają!!!!!!!!!!!!!!!!!hahahaahhaha Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam post z uwagą i uśmiechem. Ciekawa i radosna prezentacja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka ta Żelka śliczna! dasz pogłaskać?

    OdpowiedzUsuń
  6. makaroniki wygladaja tak barwnie że dziwnie by mi sie je jadło :P a desery bardzo interesująco podane :)
    z truskawek korzystam ale tylko w formie koktajlu lub dodatku do płatków owsianych z jogurtem naturalnym 9tylko te formy mi pasują) :) mięta w doniczce mi sie marzy ale niestety nie mam gdzie ja trzymac :( buu... na szczęście suszonej mam pod dostatkiem z tatusiowego ogródka ;)
    szpilki - nono :D bardzo kobiece
    napis świetnie Ci wyszedł 1 ja zawsze koślawie :) a i pomysł ze zdjęciami bardzo fajny - ściana teraz wygląda bardzo ładnie
    Żelka genialna - i imie jakos pasuje do tego na zdjęciu stworka :P
    wisiorek śliczny i jego uśmiech tez :p i Twój cudowny :) piękna z Ciebie kobieta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ale słodki króliś :) czadowe szpile, no i jak zawsze musisz narobić człowiekowi smaka na coś słodkiego ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. ale sympatycznie tu dzisiaj u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. fajne te zdjęcia, czasem warto coś innego umieścić, ciach Ci zazdraszczam a króliś fajny, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny post :) Wisiorek uśmiecha się do mnie :) Ostatnie zdjęcie super :)

    OdpowiedzUsuń
  11. makaroniki, truskawki, czerwone szpile ahhhhhhh <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  12. truskawy <3 mogłabym jesc na okrągło! :-)
    słodki króliczek, agent! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam oglądac taki mix zdjeć ;)) truskawki, moja słabość <3
    zapraszam do wzięcia udziału w moim rozdaniu, do wygrania 120 $ na zakupy w Sheinside :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystkie zdjęcia super :) Dobrze, że królisia nie jest trzymana w klatce, bo te królicze klatki to jakaś kpina jest. Uśmiałam się z wydepilowanych broszek, też mam czasem dziwne wyszukania, a ktoś notorycznie wyszukuje mnie pod hasłem "zrb sam zrb sam" (dokładny cytat) ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Znowu smakowite zdjęcia :) Takiego serniczka bym chętnie spróbowała, szkoda, że Gdańsk jest tak daleko! Króliś podbił moje serducho, uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Królik uroczy, Widać, że apetyt mu dopisuje;) Przepiękne szpilki i Ty bardzo uśmiechnięta;) a napis na ścianie super!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale masz boskiego królika!!!!!!!!!!!!!! Piękne fotki. Uśmiechnięty sutasz jest super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Słodka królinka:) My mamy adoptowanego uszaka z SPK:) A ta restauracja w Gdańsku to jak się nazywa ?:))

    OdpowiedzUsuń
  19. Te desery są świetne :D A truskawki! :3

    OdpowiedzUsuń
  20. a gdzie w Gdańsku dokładniej otworzyli tę restauracje?

    OdpowiedzUsuń
  21. Podoba mi się taka zbieranina - post wyszedł Ci bardzo pozytywny :-) Desery prezentują się znakomicie, szpilki pierwsza klasa, napis na ścianie bardzo dekoracyjny, ale i tak powalają statystyki! :-) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  22. Jezu, jakie piękne ( i na pewno pyszne) desery! Dlaczego mieszkam na drugim końcu Polski? :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Super post :) Mega pozytywna energia z niego bije :)

    OdpowiedzUsuń
  24. my strasznie kochamy miętę.. kupiłam w zeszłym roku w biedronce doniczkę, ale bardzo słabo rośnie... szukałam w sklepach sadzonek, pytałam znajomych, ale nikt nie ma, więc zazdroszczę Ci tej miętki, na pewno już ślicznie się rozrosła...

    OdpowiedzUsuń
  25. wydepilowane broszki! :-O
    padłam... ;-DDD

    OdpowiedzUsuń